20 grudnia mija termin składania ofert na prowadzenie w przyszłym roku Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. Wiadomo już, że do konkursu nie zgłosi się Świętokrzyskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, które teraz kieruje placówką. Zdaniem władz organizacji, nowe warunki zaproponowane przez miasto są nie do przyjęcia. Chodzi o zmniejszenie dotacji na prowadzenie placówki, z 600 do 480 tysięcy złotych.
Jak informuje dyrektor Wydziału Środowiska i Usług Komunalnych Urzędu Miasta w Kielcach Robert Urbański, miasto będzie dążyło do tego, aby schronisko zostało zamienione na hotelik dla psów, a wszystkie przebywające w nim czworonogi zostały zaczipowane. Wtedy, zdaniem dyrektora Urbańskiego, powinno zmienić się podejście społeczeństwa do problemu adopcji bezdomnych zwierząt.
Ofertę na prowadzenie w przyszłym roku schroniska w Dyminach złożyło Stowarzyszenie „Arka Nadziei”, które pomaga osobom bezdomnym. Prezes tej organizacji Wojciech Moskwa chciałby, aby w placówce mogły pracować osoby bezdomne. Planuje zatrudnić na stałe lekarza weterynarii. Natomiast w zmniejszeniu dotacji nie widzi problemu, bo wiele stowarzyszeń nie otrzymuje na swoją działalność pieniędzy, a funkcjonuje. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że o prowadzenie schroniska w Dyminach starać się też będzie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Iwona Murawska