Związki zawodowe, działające przy Kieleckich Kopalniach Surowców Mineralnych apelują do parlamentarzystów województwa świętokrzyskiego o pomoc w sprawie zwrotu należności za dostarczenie kruszywa pod budowę autostrady A2. Kopalnie mogłyby dostać 62 miliony złotych od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, gdyby obejmowały je zapisy specustawy.
Ustawę wywalczyli właściciele małych i średnich przedsiębiorstw, którzy pracowali przy budowie autostrad. Dokument dotyczy firm, które zatrudniają do 300 osób. W KKSM obecnie jest zatrudnionych prawie 400 pracowników.
W kwietniu 2011 roku zakład sprywatyzowano. Nowy właściciel- Dolnośląskie Surowce Skalne, gwarantował zainwestowanie w ciągu dwóch lat 15 milionów złotych w kieleckie kopalnie. Jednak, zdaniem przewodniczącego komisji zakładowej „Solidarności” w KKSM, Jacka Michalskiego – inwestycje te nie sprzyjały rozwojowi kieleckiego zakładu. Chodzi o zakup wytwórni asfaltu czy maszyn, które były bezpośrednio skierowane do budowy autostrady A2.
Działacze związkowi chcą, by posłowie podważyli wypełnienie zobowiązań prywatyzacyjnych DSS wobec kieleckich kopalni. Według Jacka Michalskiego – jest duże podejrzenie, że ten pakiet nie został zrealizowany, bo inwestycje DSS były na szkodę kieleckiej spółki.
Pomóc firmie mogłaby zmiana zapisów specustawy lub unieważnienie procesu prywatyzacyjnego. Jest to jednak trudne do przeprowadzenia. W tej chwili KKSM czeka na zawarcie ugody sądowej z wierzycielami. Pozwoliłoby to kieleckiemu zakładowi nadal produkować. Jeśli nie uda się do tego doprowadzić nastąpi upadłość likwidacyjna – przestrzega Waldemar Bartosz, przewodniczący „Solidarności” w regionie. Jednocześnie dodaje, że można by tego uniknąć gdyby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapłaciła zakładowi za dostarczenie surowców pod budowę autostrady.
Nawet część z 62 milionów złotych pozwoliłaby kieleckim kopalniom przetrwać zimę, kiedy spada zapotrzebowanie na kruszywo. Na spotkaniu w siedzibie KKSM obecni byli parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, Ruchu Palikota i Platformy Obywatelskiej.
Paweł Klepka