Jakie konsekwencje dla koalicji rządzącej będą miały zmiany w Polskim Stronnictwie Ludowym? – dyskutowali o tym świętokrzyscy politycy. Rada Naczelna partii rekomendowała Janusza Piechocińskiego na wicepremiera i upoważniła go do rozmów z Donaldem Tuskiem.
Zdaniem Mirosława Pawlaka – Janusz Piechociński, jako lider ludowców powinien wejść do rządu, tak zresztą zdecydowała większość rady. Poseł PSL podkreślił, że w jego partii jest zgodność, co do planów i zadań, wyznaczonych przez nowego prezesa. Wciąż pozostaje nieobsadzone stanowisko ministra gospodarki, ale ta sprawa będzie jeszcze dyskutowana z szefem rządu.
Lucjan Pietrzczyk stwierdził, że kwestie personalne w PSL-u są wyłączną sprawą tej partii, natomiast działania koalicyjne będą konsekwentnie i odpowiedzialnie podejmowane przez obu partnerów. Zmiany w PSL niosą wiele korzyści, gdyby się okazało, że prezes Piechociński zostaje wicepremierem i obejmuje tekę ministerialną, to mogłoby zaburzyć funkcjowanie partii. Jeśli ktoś bierze władzę, to bierze również odpowiedzialność – zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej.
Według Krzysztofa Lipca – wszystkie przetasowania w PSL z pewnością będą oddziaływały na rząd. Poseł PiS-u wątpi jednak, by przyniosły one coś dobrego dla Polski. Gospodarka jest duszona, rośnie bezrobocie, chwieją się finanse publiczne, a rząd nie robi nic, żeby je uzdrowić – zaznaczył poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Joanna Senyszyn stwierdziła natomiast, że prezes Piechociński zachowuje się, jak panna na wydaniu, co to mówi: chciałabym, a boję się. Być może nie czuje się kompetentny do objęcia stanowiska ministra gospodarki. Eurodeputowana SLD ubolewa, że w obecnym rządzie jest zbyt wiele osób niekompetentnych. Zdaniem parlamentarzystki – Waldemar Pawlak nie był przygotowany na przegraną. Joanna Senyszyn stwierdziła, że PSL jest wygodnym partnerem dla Platformy, bo może ona wszelkie niepowodzenia zrzucić na ludowców.
Sławomir Kopyciński uważa z kolei, że wewnętrzne przepychanki w PSL-u są nieistotne. Ważniejsze jest to, co wydarzy się w ławach rządowych. Będzie walka o stołki – stwierdził poseł Ruchu Palikota. Nie ma takiej siły, która zdołałaby ludowców oderwać od politycznych synekur – dodał Sławomir Kopyciński. Jego zdaniem – Adam Jarubas robi za mało dla regionu, gdyby nie zrezygnował z mandatu poselskiego, łatwiej by mu było ubiegać się o stanowisko ministerialne.
Według Grzegorza Banasia – sprawy, dotyczące PSL-u mają już znamiona opery mydlanej, od dwóch tygodni zaprzątają uwagę opinii publicznej. Działacz Solidarnej Polski uważa, że nie ma mowy o żadnym rozłamie wśród ludowców i nie widzi szansy, by przetasowania personalne przyniosły zmiany jakościowe w tej partii i w koalicji.
Ewa Golińska