Związkowcy z „Solidarności” w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu sprzeciwiają się planom przekształcenia tej placówki w oddział kieleckiego Muzeum Narodowego. Taki scenariusz jest rozważany przez starostę sandomierskiego i władze województwa, jeżeli miasto wycofa się z pomysłu przejęcia placówki od 1 stycznia.
W stanowisku komisji zakładowej związku napisano, że utworzenie oddziału Muzeum Narodowego, byłoby de facto likwidacją sandomierskiego muzeum, elegancko uzasadnioną względami ekonomicznymi i wprowadzanym planem ratunkowym. Taki scenariusz byłby również osłabieniem potencjału kulturalnego Sandomierza i regionu. Związkowcy przypominają, że Muzeum Okręgowe w Sandomierzu istnieje ponad 90 lat. Stanowisko jest skierowane do starosty sandomierskiego Stanisława Masternaka, który powiedział nam, że jest zaskoczony mówieniem o degradacji muzeum, utracie suwerenności itp. Starosta dodał, że wszystko zależy od miasta. Jeżeli nie przejmie placówki, utworzenie oddziału Muzeum Narodowego w Kielcach jest brane pod uwagę, ale zdaniem starosty będzie to raczej wzrost prestiżu, a nie odwrotnie.
Na 22 listopada, starosta wyznaczył ostateczny termin podpisania umowy o przejęciu przez miasto muzeum. Najpierw, w toczących się od kilku miesięcy rozmowach kwestią sporną był sposób powoływania dyrektora. W tej sprawie znaleziono kompromis, ale szybko pojawiła się kolejna kontrowersja, nie do przyjęcia przez samorząd wojewódzki i starostę. Miasto domaga się, aby powiat przekazał mu mienie ruchome, znajdujące się na stanie Muzeum Okręgowego.
Grażyna Szlęzak-Wójcik