11 listopada powinien być symbolem jedności narodowej, a nie powodem do podziałów społeczeństwa – przyznali zgodnie świętokrzyscy politycy. Odnieśli się w ten sposób do manifestacji, organizowanych przez różne ugrupowania w Warszawie.
Andrzej Szejna podkreślił, że tego dnia Polacy powinni świętować wspólnie, tak, jak kilkadziesiąt lat temu, kiedy odzyskano niepodległość. „Dziś patriotyzm, to wykorzystanie wszystkich umiejętności i zdolności, by pracować dla swojego narodu i państwa” – stwierdził szef świętokrzyskiej lewicy. Dodał, że warto świętować razem, ponad politycznymi podziałami.
Marzena Okła – Drewnowicz powiedziała, że naturalne dla Polaków są różnice, chociaż – jak zaznaczyła – kiedy patrzymy na historię Polski, to widzimy, że zawsze zwyciężały zdrowy rozsądek i patriotyzm. Liderkę świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej cieszy fakt, że do wspólnej manifestacji prezydent Bronisław Komorowski zaprosił wszystkich Polaków, bez względu na poglądy. Po doświadczeniach ubiegłorocznych, kiedy doszło do bójek pomiędzy skrajnymi ugrupowaniami społeczeństwo nie da już przyzwolenia na takie akcje – stwierdziła posłanka PO.
Ważne, żeby świętowaniu 11 listopada przyświecało jedno – miłość do ojczyzny – powiedział Andrzej Pruś. Sekretarz wojewódzkiej organizacji Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że w Polsce jest miejsce dla wszystkich do wyrażania patriotycznych uczuć. Nie wolno ograniczać prawa do manifestacji, bo jest to warunek istnienia obywatelskiego społeczeństwa.
W marszu, organizowanym w stolicy przez prezydenta Bronisława Komorowskiego uczestniczą ludowcy. Mirosław Pawlak ma obawy, czy tegoroczne święto będzie przebiegać spokojnie. Poseł PSL odniósł się do nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez publicznych, twierdząc, że dokument został wprowadzony zbyt pochopnie.
Sławomir Kopyciński jest pełen obaw, co do stołecznych marszów. Poseł Ruchu Palikota stwierdził, że za ubiegłorocznymi bójkami stała skrajna – jak się wyraził – faszyzująca prawica. Sławomir Kopyciński ubolewa, że zamieszkom towarzyszył symbol krzyża i słowa „Bóg – Honor – Ojczyzna”.
Słowa posła Ruchu Palikota oburzyły Andrzeja Prusia, który stwierdził, że to nie prawica doprowadziła do zamieszek, ale chuligani.
Ewa Golińska