W rozegranym awansem meczu 8. kolejki PGNiG Superligi KSS Kielce wygrał przed własną publicznością z Olimpią Beskid Nowy Sącz 40:33 (26:14). Najwięcej bramek dla kieleckiego zespołu zdobyły: Marzena Paszowska 8, Paulina Piechnik 7 i Joanna Drabik 6.
Fragment meczu KSS – Olimpia Beskid. Rzuca rozgrywająca KSS Kamila Skrzyniarz
Zwycięstwo gospodyń mogło być bardziej okazałe, ale kielecki
szkoleniowiec w drugiej odsłonie wpuścił na parkiet zmienniczki. –
Chciałbym oceniać ten mecz przez pryzmat pierwszej połowy. To co
pokazały dziewczyny, to jest to co potrafią grać. Przy takiej postawie,
żaden przeciwnik nam nie straszny – stwierdził zadowolony trener Paweł
Tetelewski.
– Kielecki zespół zagrał super mecz. Widać, ze dziewczyny są wybiegane.
Praktycznie 80 procent goli padło po szybkich kontrach. Moje podopieczne
zagrały chyba najsłabsze spotkanie w tym sezonie, ale to nie umniejsza
dobrej postawy gospodyń – podsumował trener przyjezdnych Zdzisław Wąs.
– Potraktowałyśmy ten mecz bardzo poważnie. Wyszłyśmy na parkiet bardzo
skoncentrowane. Cieszymy się, że zwycięstwa i w dobrych humorach
jedziemy do Berlina – powiedziała najskuteczniejsza w kieleckim zespole
Marzena Paszowska.
Kielczanki już w nocy wyjeżdżają do Berlina, skąd samolotem udadzą się
do greckich Salonik. W sobotę i niedzielę z piłkarkami ręcznymi
miejscowego AC PAOK zmierzą się w 3. rundzie Challenge Cup.
Rafał Szymczyk
rafal.szymczyk@radio.kielce.pl
zdjęcia: Kamil Król
kamil.krol@radio.kielce.pl
W rozgrywanym awansem meczu 8. kolejki PGNiG Superligi KSS Kielce zmierzy się w czwartek we własnej hali z Olimpią Beskid Nowy Sącz. Drużynę beniaminka rozgrywek prowadzi były szkoleniowiec kieleckiego klubu Zdzisław Wąs. Nowosądeczanki z dorobkiem 7 punktów zajmują 7. miejsce w lidze.
Faworytkami konfrontacji będą gospodynie. Podopieczne Pawła
Tetelewskiego, które z 10 punktami na koncie są wiceliderami PGNiG
Superligi. Dla kielczanek będzie to jednak już trzeci mecz w ciągu
ostatnich sześciu dni.
– Słyszałyśmy, że trener Wąs powiedział przed sezonem, że jesteśmy
najsłabszym zespołem w lidze. Tym bardziej będziemy chciały wygrać ten
mecz – stwierdziła rozgrywająca kieleckiej ekipy Aleksandra Grzesik.
– Jedyne czego mogę się obawiać, że moje dziewczyny będą za bardzo
chciały, a wtedy nie zawsze wszystko wychodzi – powiedział Paweł
Tetelewski.
Mecz KSS Kielce z Olimpią Beskid Nowy Sącz rozegrany zostanie w
czwartek w hali przy ulicy Krakowskiej i rozpocznie się o godzinie
16.30.
Rafał Szymczyk
rafal.szymczyk@radio.kielce.pl