Nie doszło do wypracowania wspólnego stanowiska stron w sprawie umowy dotyczącej przejęcia Muzeum Okręgowego przez miasto, ale jest pewien postęp w dyskusji toczącej się od kilku tygodni.
Miasto nie upiera się już przy zapisie, że dyrektor tej placówki będzie powoływany bez konkursu. W umowie ma być zapis mówiący o tym, że odbędzie się to zgodnie z ustawą. Oznacza to, że taki konkurs powinien się odbyć, chyba że zgodę na odstąpienie od tej procedury wyrazi minister kultury. Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski zapowiada, że po podpisaniu umowy niezwłocznie wystąpi do ministra z takim wnioskiem, gdyż jako organ prowadzący chce mieć główny wpływ na funkcjonowanie i wizerunek Muzeum Okręgowego. Burmistrz nie kryje, że dotychczasowy sposób zarządzania tą instytucją mu się nie podoba.
Propozycja umowy przygotowana przez miasto została dzisiaj przesłana do Urzędu Marszałkowskiego. Magistrat nie otrzymał jednak na nią odpowiedzi, chociaż właśnie na dzisiaj zapowiadano podjęcie ostatecznych decyzji. Jacek Kowalczyk, dyrektor Departamentu Kultury, Turystyki i Sportu zajmujący się tą sprawą z ramienia województwa nie odbierał od nas telefonów.
Starosta sandomierski Stanisław Masternak niewiele wie na temat propozycji umowy, która wyszła z magistratu, ponieważ nie przesłano jej do Starostwa. Na temat dokumentu dowiedział się telefonicznie od dyrektora Kowalczyka.
Obecnie głównym organem prowadzącym Muzeum Okręgowe w Sandomierzu jest powiat, który prowadzi tę instytucję przy współpracy miasta i województwa. Po zmianach organizacyjnych, które miałyby wejść od 1 stycznia 2013 roku rolę powiatu przejąłby samorząd miejski. Rocznie na funkcjonowanie Muzeum Okręgowego w Sandomierzu potrzeba około 1 mln 600 tys. zł. Obecnie strony przestały określać konkretny termin podpisania umowy, ogólnie mowa jest o najbliższych dniach.
Grażyna Szlęzak-Wójcik