Ponad 70 tysięcy złotych zostało skradzionych z Banku Spółdzielczego w Słupi Jędrzejowskiej. W proceder, który trwał kilka lat zamieszane są pracownice instytucji i była dyrektor oddziału. Prokurator Tomasz Rurarz nie wyklucza, że w transferze pieniędzy mogło uczestniczyć więcej osób.
Doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Jędrzejowie złożył prezes Banku w Sędziszowie Ryszard Baran, któremu podlega oddział w Słupi Jędrzejowskiej. Jak mówi przestępstwo wykryto podczas kontroli, udzielanych kredytów. Okazało się, że instytucja udzielała pożyczek fikcyjnym osobom. Natychmiast poinformowano o sprawie organa ścigania. Jak dodaje dyrektor w proceder była zaangażowana dyrektor oddziału i dwie pracownice, które, gdy tylko zauważono kradzież, zawieszono w pracy. Dyrektor uspokaja jednocześnie klientów, że ich lokaty są bezpieczne. Bank Spółdzielczy w Sędziszowie zamierza jak najszybciej odzyskać utracone pieniądze na drodze sądowej. W tej sprawie już został skierowany wniosek do Sądu Okręgowego.
Ewa Pociejowska-Gawęda