To przełom w podejściu do in vitro w Polsce – stwierdził doktor Tomasz Ziółkowski, szef Kliniki Zapłodnienia Pozaustrojowego „Gameta” w Kielcach, komentując rządowy program, zaprezentowany wczoraj przez ministra zdrowia. Zapłodnienie in vitro było do tej pory traktowane w naszym kraju po macoszemu przez wszystkie ekipy rządzące, mimo, że jest to najskuteczniejszy sposób leczenia niepłodności – dodał gość Radia Kielce.
Podkreślił, że twórca tej metody został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, nie można więc dezawuować jej znaczenia. Doktor Tomasz Ziółkowski wyjaśnił, że do kliniki trafiają osoby, które ze względów zdrowotnych nie mogą mieć dzieci. Są to pary, które przez rok, lecząc niepłodność nie mogły uzyskać ciąży. Jeśli leczenie konwencjonalne i hormonalne nie przyniesie rezultatów, to wtedy para zostaje zakwalifikowana do metody in vitro.
Komentując ministerialny program doktor stwierdził, że kryteria w nim zawarte są bardzo przemyślane. Najważniejsza w realizacji tego programu jest pomoc ludziom, pragnącym mieć dzieci. Gość Radia Kielce odniósł się też do kwestii moralnych, dotyczących zapłodnienia in vitro. Wyjaśnił, że nie wszystkie zarodki, także w zapłodnieniu ustrojowym niosą w sobie cechy życia. Większość przez pierwsze 5 dni ginie lub rozwija się nieprawidłowo. Doktor Tomasz Ziółkowski podkreślił, że metoda in vitro znana jest i stosowana na świecie od kilkudziesięciu lat. Zaznaczył, że nie powinna budzić wątpliwości natury moralnej. W Kielcach korzysta z niej rocznie około 200 par, tymczasem – zdaniem Tomasza Ziółkowskiego – powinno 15 razy więcej.
Ewa Golińska