Świętokrzyskie szpitale i przychodnie przyjęły w pierwszym półroczu tego roku o wiele mniej pacjentów, niż przewidywała to umowa z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jak informuje Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ, różnice wynoszą 27 mln zł.
Suma niezrealizowanych usług w szpitalach wynosi 21 mln zł, a w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej – 3,7 mln złotych. Dużym problemem w województwie świętokrzyskim jest także realizacja profilaktycznych programów zdrowotnych. Tu kontakty wykonano na poziomie zaledwie 59%. Przyczyn takiej sytuacji Beata Szczepanek upatruje w dwóch czynnikach. Pierwszy to sezonowość niektórych schorzeń i brak specjalistów . Natomiast druga, to problem sztucznych kolejek. Jak wyjaśnia rzecznik świętokrzyskiego Funduszu, pacjenci mając skierowanie do specjalisty, rejestrują się telefonicznie w kilku przychodniach, a później idą tylko do jednego, blokując miejsca u innych specjalistów.
Największe niedowykonania świętokrzyski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia odnotował w świadczeniach pielęgnacyjnych i opiekuńczych, opiece psychiatrycznej, leczeniu uzależnień oraz opiece paliatywnej i hospicyjnej.
Jak dodaje Beata Szczepanek, aby niewykorzystane środki nie musiały być zwracane , dyrektorzy lecznic muszą zwrócić się do Funduszu o zgodę na ich przesunięcie na te, dziedziny gdzie mają nadwykonania, czy obserwują wzrost przyjęć pacjentów.
Iwona Murawska