Spada poparcie dla Platformy Obywatelskiej – wynika z najnowszego sondażu TNS Polska. Badanie wykonano po drugim expose premiera w Sejmie. PO popiera 35 procent Polaków, natomiast Prawo i Sprawiedliwość – 40 procent. Zdaniem świętokrzyskiego posła Ruchu Palikota, Sławomira Kopycińskiego – na spadek poparcia dla PO wpłynęły taśmy PSL-u, afera Amber Gold, nieprawidłowości przy sprowadzaniu ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, ale przede wszystkim brak wiarygodności premiera.
„Gospodarka i finanse państwa, a także portfele obywateli, to najważniejsze dla Polaków dziedziny, którymi rząd się nie zajmuje” – stwierdził. Poseł zarzucił rządzącym, a szczególnie ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi, że nie udzielają wsparcia przedsiębiorcom.
Innego zdania jest Mirosław Pawlak. Poseł PSL twierdzi, że polska gospodarka wciąż się rozwija i w stosunku do innych krajów europejskich ma się dobrze. Natomiast sondaże – według parlamentarzysty – nie są miarodajne i niosą pewien margines błędu. Odnosząc się do rozmów Waldemara Pawlaka z liderami partii politycznych poseł stwierdził, że były one konieczne, by wypracować wspólne stanowisko, a nie szukać sojuszników.
Krzysztof Lipiec, szef świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości uważa, że wynik sondażu wskazuje na możliwość przejęcia władzy przez jego partię. Państwo pod rządami PO – PSL staje się bankrutem. Wiele firm upada, rząd Donalda Tuska nie zdołał uratować stoczni, nie dba o rolnictwo – zaznaczył lider PiS-u. Przypomniał, że rolnikom obiecano zrównanie od 2013 roku ze starymi państwami Unii Europejskiej dopłat obszarowych, ale obietnicy nie dotrzymano.
Artur Gierada, odnosząc się do sondażu podkreślił, że dotyczy on ostatnich wydarzeń, natomiast oceny rządu powinno się dokonywać w szerszej perspektywie. Dodał, że zaufanie społeczne dla Platformy Obywatelskiej jest duże, skoro powierzono jej rządy na drugą kadencję. Poseł PO nie zgodził się z opinią, że europarlamentarzyści nie dbają o interesy Polski w Unii. Artur Gierada odniósł się też do głosowania nad projektami zmian w ustawie antyaborcyjnej. Podkreślił, że skierowanie projektu Solidarnej Polski do prac w komisjach nie oznacza jeszcze, że zmiany w prawie zostaną przeprowadzone. Dodał, że PO w kwestiach światopoglądowych nie ma dyscypliny partyjnej, bo kieruje się wolnością wyznania i przekonań.
Andrzej Szejna uważa z kolei, że rząd nie ma pomysłów na walkę z kryzysem, ograniczenie bezrobocia i pomoc społeczną. Zarzucił gabinetowi Donalda Tuska znieczulicę.
Mariusz Łuszczek twierdzi, że ostatni sondaż pokazuje umocnienie się elektoratu prawicy. „Polacy zawiedli się na rządzących. Koalicjanci wiele bowiem obiecywali, a nie zrobili nic, by zapobiec kryzysowi i poprawić jakość życia w kraju” – powiedział działacz Solidarnej Polski.
Ewa Golińska