Dwa tysiące mieszkań powstanie w Kielcach, w ciągu dwóch najbliższych lat- przewidują analitycy. Nowe osiedla są wznoszone m.in. w okolicy Baranówka, Barwinka, ulic Chęcińskiej i Leszczyńskiej. Inwestycje realizowane są nie tylko przez deweloperów, ale także spółdzielnie mieszkaniowe.
Budowę bloku planuje m.in. nowa spółdzielnia „Czarnockiego”. Specjaliści obawiają się, że rynek nieruchomości może zostać przesycony, a w związku z tym pojawią się problemy ze sprzedażą lokali. Doradca finansowy- Wojciech Zieliński z Domu Kredytowego NOTUS zwraca uwagę na to, że w Kielcach mieszka 200 tysięcy osób, czyli około 66 tysięcy rodzin, a to za mało żeby znaleźć chętnych na dwa tysiące nowych mieszkań. Jego zdaniem, dodatkowym problemem mogą być obostrzenia w udzielaniu kredytów hipotecznych, od stycznia nie będzie już można uzyskać rządowej dopłaty w programie Rodzina na Swoim.
Wojciech Zieliński przewiduje, że w związku z brakiem popytu, ceny mieszkań na rynku pierwotnym mogą spadać. Jego zdaniem, cena metra może obniżyć się nawet do 4 200 złotych za metr kwadratowy, podczas gdy teraz trzeba zapłacić przynajmniej 4 800 złotych za metr.
W Kielcach, już wkrótce mogą pojawić się kolejne atrakcyjne tereny pod budownictwo. Stanie się tak, jeśli radni przyjmą plan zagospodarowania przestrzennego dla okolic kieleckiego zalewu.
Radosław Podsiadły