W Karsach koło Ożarowa powstał największy i najnowocześniejszy w kraju zakład do utylizacji odpadów komunalnych. Dziennie będzie przyjmował 350 ton śmieci, czyli tyle, ile w ciągu roku wytwarza 1000-osobowe miasteczko. Z odpadów produkowane jest paliwo alternatywne, którym opalane są piece w Cementowni Ożarów.
Budowa nowej linii technologicznej trwała dwa lata. Dzięki dofinansowaniu z unijnego programu Innowacyjna Gospodarka powstała instalacja, która pozwoli na zastosowanie nowatorskiej metody suszenia odpadów. Konsekwencją tego będzie możliwość pozyskania większej ilości odpadów nadających się do przerobienia na paliwo alternatywne w postaci granulatu. Powstaje on m.in. z plastikowych opakowań, butelek, folii, papieru, drewna czy gumy. Wojciech Chrapczyński, dyrektor firmy w Karsach wyjaśnia, że takiej metody jeszcze się nie stosuje ani w naszym kraju, ani w Europie.
Innowacyjność tego przedsięwzięcia polega też na tym, że w procesie przygotowywania granulatu wykorzystywana będzie energia ze spalania części odpadów. Wyprodukowane z odpadów paliwo alternatywne będzie dostarczane do cementowni Ożarów. Pozwoli to na zaoszczędzenie 40 procent węgla zużywanego dotychczas przy produkcji cementu. Dyrektor Chrapczyński dodaje, że korzystanie z tańszego paliwa spowoduje zmniejszenie kosztów produkcji.
Z rozbudowy zakładu w Karsach zadowolony jest także burmistrz Ożarowa Marcin Majcher, który liczy, że dzięki bezpośredniej bliskości takiej firmy, uda się zmniejszyć koszty związane z wywozem miejskich odpadów na odległe wysypisko śmieci.
Obecnie w Karsach trwa montaż instalacji, ich rozruch zaplanowano na koniec tego miesiąca, by w listopadzie już uruchomić spalarnię, a co za tym idzie nową linię do produkcji biopaliwa. Zakłada się, że roczna produkcja będzie wynosiła ponad 80 ton wytworzonego z odpadów ekologicznego paliwa. Uruchomienie tej inwestycji oznacza też zwiększenie zatrudnienia, z obecnych 28 osób do 60.
Teresa Czajkowska