Opatowska prokuratura nie chce zajmować się sprawą wyrzucania do kanalizacji miejskiej odpadów medycznych. Do Prokuratury Okręgowej w Kielcach wysłano pismo z prośbą o wyłączenie jednostki ze sprawy.
Rafał Kobiec, zastępca prokuratora rejonowego w Opatowie informuje, że przesłuchiwani w ubiegłym tygodniu świadkowie potwierdzali, iż przy oczyszczaniu zapchanych kanałów znajdowano opatrunki i drobny sprzęt medyczny. Po zebraniu tych zeznań, śledczy uznali, że dla dobra dalszego dochodzenia, sprawą powinna zająć się inna jednostka. Opatowscy prokuratorzy twierdzą, że nie chcą być posądzeni o stronniczość.
Informację o tym, że do miejskiej sieci mogły trafiać odpady medyczne ze szpitala, podał w mediach jeden z szefów spółki komunalnej, odpowiadającej za wodociągi i kanalizację. Według wstępnych ustaleń śledczych, podejrzewanymi o wyrzucanie odpadów, poza pracownikami lecznicy mogą być także zatrudnieni w prywatnych gabinetach medycznych, które znajdują się w sąsiedztwie placówki.
Teresa Czajkowska