Zarząd województwa świętokrzyskiego wyjaśnia konflikt na lotnisku w Masłowie. W ubiegłym tygodniu pojawili się tam pracownicy ochrony, którzy odmówili członkom Aeroklubu Kieleckiego prawa korzystania z ich własności. Właścicielem nieruchomości i majątku lotniska jest samorząd województwa. Z hangarów korzystają członkowie Aeroklubu, którzy podpisali stosowną umowę z zarządcą. Jednak – zdaniem prezesa, Roberta Erdowskiego – nie chcą oni płacić za korzystanie z lotniska.
Jak tłumaczył na naszej antenie członek zarządu województwa, Jan Maćkowiak – każda prywatna osoba, czy przedsiębiorca powinien ponosić koszty, związane z hangarowaniem samolotów. Jan Maćkowiak zaznaczył jednak, że konieczne jest sprawdzenie, czy środki i sposoby egzekwowania opłat przez zarządcę są właściwe. Jego zdaniem – mogą być zbyt radykalne.
Działalność statutowa Aeroklubu głównie skupia się na szkoleniu młodzieży, pilotów i spadochroniarzy, dlatego członkowie stowarzyszenia są przeciwni wnoszeniu opłat. Żaden z właścicieli spółki lotniczej, niezależnie od wielkości udziałów nie ma prawa kontrolować, czy też wpływać w sposób bezpośredni na jej władze – zaznaczył gość Radia Kielce.
Jan Maćkowiak powiedział również, że lotnisko w Masłowie nie jest konkurencją dla mającego powstać portu lotniczego w Obicach, zatem zarząd województwa będzie starał się zdobyć pieniądze na obydwie inwestycje. Port w Obicach mógłby zostać wybudowany w ciągu 15 lat, natomiast lotnisko w Masłowie ma szansę na modernizację w ciągu pięciu.
Ewa Golińska