Uroczystym apelem w Nowej Słupi rozpoczął się 3 dniowy Zlot ZHP Chorągwi Kieleckiej. Okazją do spotkania 800 harcerzy i zuchów, z 15 hufców jest stulecie powstania na Kielecczyźnie pierwszych drużyn harcerskich.
U stóp Św. Krzyża wyrósł ogromny harcerski obóz. Mimo zimnej nocy, harcerze wstali rano uśmiechnięci i gotowi do prezentacji i uroczystego apelu. Jak mówili wybrali harcerstwo świadomie i noszą mundur z dumą. To dla nich przygoda, kontakt z ciekawymi ludźmi i okazja do samokształcenia. Ponadto pomagając innym, czują, że są potrzebni. Pomocą medyczną zajmuje się, na przykład harcerska grupa ratownicza ze Starachowic, która posiada odpowiednie umiejętności i profesjonalny sprzęt, m. in. namiot, który może służyć jako szpital polowy. Drużyna bierze udział w imprezach masowych, pomagała też podczas powodzi w Sandomierzu.
Komendant Chorągwi Kieleckiej, hm. Dariusz Bińczak podkreśla, że mimo stu lat, harcerstwo jest młode duchem. To służba i praca nad sobą – te ideały nie zmieniły się, ale do współczesnych czasów dostosowany jest program i narzędzia pracy. Powstają drużyny informatyczne i artystyczne. W Kieleckiej Chorągwi jest obecnie około 3.600 członków. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, jesteśmy na drugim miejscu w kraju – dodał.
Zdaniem przewodniczącego ZHP druha Adama Massalskiego, mundur harcerski, który nosi od 55 lat, powinien mobilizować, nie tylko młodych ludzi. Jak dodał, harcerstwo jest potrzebne polskiej szkole. – Jest wielkim nieporozumieniem, że dyrekcje szkół nie zauważają, iż harcerstwo, to elita młodzieży, którą mogą wykorzystać do pracy wychowawczej – dodał Adam Massalski.
Harcerze biorą dziś udział w turnieju drużyn, biegach przełajowych i zawodach paintballowych. Wieczorem, wszyscy zgromadzą się przy ognisku. W sobotę odbędzie się natomiast sesja historyczna i festiwal piosenki harcerskiej. Zlot zakończy się w niedzielę mszą na Św. Krzyżu.
Renata Morąg