Uroczystości odpustowe związane ze świętem Podwyższenia Drzewa Krzyża Świętego rozpoczęły się na Świętym Krzyżu. Otwierającej obchody sumie przewodniczył biskup sandomierski- Edward Frankowski. W homilii, hierarcha przypomniał historię sanktuarium, które przez wieki było wielokrotnie atakowane i niszczone.
„Po raz kolejny, ze świata napływają wiadomości mrożące krew w żyłach”- mówił do zgromadzonych biskup. Przypomniał tragedię 300 chrześcijan, zamordowanych pod Damaszkiem. Tłumaczył, że ci sami ludzie, którzy domagają się tolerancji dla ich religii w Europie, nie pozwalają na działanie w swoich krajach innej wiary, niż islam i wkładają wiele wysiłku, żeby wymazać chrześcijaństwo z ziem na których miało swój początek.
Na Święty Krzyż zjechali pielgrzymi z całej Polski, ponieważ jak mówią, to miejsce jest, obok Jasnej Góry najważniejszym katolickim sanktuarium w kraju. Ponad 100 pątników z parafii Św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie maszerowało na uroczystości na Świętym Krzyżu od godz. 2.00 w nocy. Pierwszy raz, na 35- kilometrową pielgrzymkę zdecydowała się Magdalena Tokarczyk, która wcześniej była na Świętym Krzyżu na szkolnej wycieczce, a na pielgrzymkę zdecydowała się w ostatniej chwili. Magda szła razem z koleżanką Anitą Moskwą, która uważa, że takie przeżycie zapamiętuje się na całe życie. Jej zdaniem, podczas wędrówki jest czas do zastanowienia się nad swoim życiem.
Uroczystości w Sanktuarium Relikwii Krzyża Świętego zakończą się za tydzień, w niedzielę. Nabożeństwo, odprawi wtedy biskup kielecki Kazimierz Gurda.
Paweł Klepka












