Świętokrzyscy hodowcy ryb odetchnęli z ulgą. Ptaki, które pożerały ryby, czyli: kormorany i czaple, mogą być odstrzeliwane. Taką opinię wyraziła Komisja Europejska, w odpowiedzi na pismo świętokrzyskich rybaków, którzy protestowali przeciwko Rozporządzeniu Ministra Środowiska o Ochronie Zwierząt. Według niego, najwięksi rybożercy podlegali całkowitej ochronie. Nie wolno było ich nawet płoszyć.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska Komisji Europejskiej, do którego zwrócili się świętokrzyscy hodowcy, napisał, że w każdym unijnym kraju, także w Polsce, można wydawać zgodę na odstrzał drapieżników, jeśli zagrażają rybom hodowlanym- informuje Ryszard Zawadzki- wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Hodowców Ryb Karmionych Zbożem. Jego zdaniem, hodowcy uzyskali za granicą większe zrozumienie, niż we własnym rządzie.
Do tej pory, rozporządzenie Ministra Środowiska przyniosło hodowcom ryb duże straty- twierdzi Stanisław Wnuk- właściciel 100 hektarów stawów rybnych. Jak twierdzi, w ostatnim roku wpuścił do stawów 70 tysięcy narybku, odłowił zaledwie 17 tysięcy sztuk.
W ślad za pismem z Komisji Europejskiej, świętokrzyscy hodowcy otrzymali potwierdzenie z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, że można składać wnioski o odstrzał groźnych dla ryb ptaków.
Ewa Okońska