Referendum w sprawie odwołania prezydenta Starachowic Wojciecha B. jest nieważne. Zabrakło bowiem wymaganej frekwencji. Wyniosła ona 23,29 %. Oznacza to, że Wojciech B. pozostanie na swym stanowisku. Wyniki referendum oficjalnie potwierdził dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kielcach, Adam Michcik.
W niedzielnym głosowaniu wzięło udział 10.250 osób. Oddano 10.145 ważnych głosów. Za odwołaniem prezydenta Wojciecha B. głosowało 90 % osób, które przyszły do urn. Aby referendum było ważne, powinno wziąć w nim udział co najmniej 3/5 liczby osób, które w ostatnich wyborach samorządowych głosowały na prezydenta Starachowic, czyli co najmniej 12.629 osób. Tymczasem oddano o 2.500 ważnych głosów mniej, to daje frekwencję 23,29 %.
Zdaniem dr Witolda Sokały z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego 23-procentowa frekwencja – to z jednej strony mało, ale z drugiej strony niewiele zabrakło do odwołania prezydenta Wojciecha B. Zdaniem politologa powodem nieudanego referendum jest duża siła lokalnej władzy w Polsce, która ma wielu zwolenników. Druga przyczyna to fakt, że jako społeczeństwo uciekamy od polityki i od współdecydowania – powiedział poranny gość Radia Kielce. Jak dodał, wynik referendum z pewnością negatywnie wpłynie na wizerunek Starachowic.
Prezydent Starachowic Wojciech B. jest oskarżony o korupcję i mataczenie, a także o przekroczenie uprawnień przy przydziale mieszkań komunalnych.
Renata Morąg