Podkielecka miejscowość Miedziana Góra na dwa dni stała się stolicą polskiego driftu, czyli efektownej, kontrolowanej jazdy w poślizgach. Na torze wyścigowym „Kielce” rozpoczęła się trzecia runda Driftingowych Mistrzostw Polski. To najszybsza eliminacja w kalendarzu tego cyklu.
W momencie wchodzenia w widowiskowe poślizgi kierowcy pędzą z prędkością nawet 180 kilometrów na godzinę.
Andrzej Witkowski, prezes Polskiej Federacji Driftingu, podkreśla, że w zawodach w Miedzianej Górze rywalizuje rekordowa liczba 50 uczestników. Finałowe przejazdy najlepszych 16 kierowców rozpoczną się w sobotę około godziny 14.30, potrwają około dwóch godzin. Samochody będą wówczas jeździły w parach, co jest najbardziej widowiskową częścią zawodów. Andrzej Witkowski dodaje, że rozgrywanym na torze „Kielce” mistrzostwom towarzyszy szereg atrakcji dla kibiców, jak chociażby widowiskowe akrobacje motocyklistów. Można również odbyć emocjonującą podróż „driftującą taksówką”. Kibice mogą kupić przejazd po torze. Ich szoferami będą zawodnicy, co oznacza, że na prawym fotelu z pewnością nie zabraknie emocji, zapewnia Andrzej Witkowski.
Driftingowe Mistrzostwa Polski rozpoczynają się w piątek, a zakończą w sobotę przed godziną 18.00. Bilet na piątkowe treningi kosztuje 15 złotych, a dwudniowy, ważny w piątek i sobotę, 25 złotych. Dzieci do lat 12 wstęp darmowy.
Robert Felczak