Kielecki radny Jarosław Karyś nie wróci do pracy w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji – zdecydował Sąd Rejonowy w Kielcach. MPK musi jednak wypłacić radnemu odszkodowanie w wysokości 19,5 tysiąca złotych z odsetkami. Będą one naliczane od 1 sierpnia do momentu wypłaty odszkodowania. Ponadto MPK musi zwrócić Jarosławowi Karysiowi poniesione koszty sądowe w wysokości 3 tysięcy 900 złotych.
Radny Jarosław Karyś
Sędzia Ryszard Karczewski w uzasadnieniu wyroku powiedział, że sposób rozwiązania umowy o pracę z radnym jest formalnie wadliwy, ponieważ pracodawca nie miał zgody Rady Miasta na zwolnienie radnego. Sędzia argumentował, że przywrócenie do pracy na stanowisko dyrektora technicznego, którego także domagał się Jarosław Karyś nie jest możliwe, ponieważ w MPK nie ma takiego stanowiska. W takiej sytuacji sąd może zamiast przywrócenia do pracy orzec o przyznaniu odszkodowania i z takiej możliwości skorzystał.
Jarosław Karyś po ogłoszeniu wyroku powiedział, że sąd przyznał mu rację, ponieważ MPK zwalniając go z pracy bezsprzecznie naruszyło prawo. Jak zaznaczył, sprawa wysokości odszkodowania nie była najważniejsza, istotne było to, czy miał rację, kwestionując sposób zwolnienia i tu sąd się z nim całkowicie zgodził, uznając, że prawo zostało naruszone. Odnosząc się do drugiej części wyroku, że nie powróci do pracy w MPK radny powiedział, że decyzję sądu przyjmuje ze spokojem. – Chciałem wrócić do pracy. Myślałem, że będę pożyteczny dla firmy, ale sąd uznał inaczej – dodał Jarosław Karyś.
Dodajmy, że wcześniej Jarosław Karyś zaproponował MPK ugodę, w której domagał się odszkodowania w wysokości 21 pensji. Przewoźnik jednak się na to nie zgodził.
Satysfakcji z wyroku sądu nie kryła prezes MPK Elżbieta Śreniawska. Jak powiedziała, nie było zgody Rady Miasta, ale tylko dlatego, że Jarosław Karyś nie dał szans na jej uzyskanie, ponieważ nie był zainteresowany podjęciem pracy. Dlatego został zwolniony dyscyplinarnie. Elżbieta Śreniawska dodała, że spółka nie będzie się odwoływać od orzeczenia.
Wyrok nie jest prawomocny.
Jarosław Karyś został na początku stycznia dyscyplinarnie zwolniony z pracy w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach, ponieważ nie zgodził się na przyjęcie zaproponowanego mu stanowiska kierownika administracyjno-technicznego z zachowaniem dotychczasowej pensji w wysokości 6 tysięcy 800 złotych brutto. W Kieleckich Autobusach, które przejęło MPK był dyrektorem technicznym, jednak po restrukturyzacji przeprowadzonej w spółce w lipcu ubiegłego takiego stanowiska nie było.
Robert Szumielewicz