Centralne Biuro Śledcze wkroczyło do Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych. W sobotę informowaliśmy, że według nieoficjalnych informacji w spółce, która jest w upadłości układowej w miniony czwartek pojawili się funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Okazuje się jednak, że Kieleckimi Kopalniami Surowców Mineralnych zainteresowało się Centralne Biuro Śledcze, które ma zgromadzić dokumentację na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Dotychczas postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód, która w maju wszczęła śledztwo w sprawie domniemanych nieprawidłowości. Postępowanie dotyczy trzech wątków: po pierwsze – ewentualnych nieprawidłowości podczas prywatyzacji firmy, drugi kierunek postępowania związany jest z niewłaściwymi decyzjami inwestycyjnymi, podejmowanymi przez zarząd spółki, które mogły odnieść negatywny skutek dla kondycji firmy. Natomiast trzeci kierunek śledztwa dotyczy doprowadzenia do złego rozporządzania mieniem spółki przez kilkuset jej kontrahentów w związku z niewywiązywaniem się KKSM z finansowych zobowiązań wobec tych podmiotów.
W połowie maja, po ogłoszeniu przez Sąd Rejonowy w Kielcach upadłości likwidacyjnej, Andrzej Kwaśny, członek zarządu KKSM, w rozmowie z Radiem Kielce tłumaczył, że kłopoty spółki nie wynikają ze złego nią zarządzania. Przekonywał, że problemy zaczęły się po zakupie 85 procent jej akcji przez Dolnośląskie Surowce Skalne, spółkę, która również jest w upadłości. Upadłość układowa Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych ogłoszona została w maju. Zobowiązania kieleckiej spółki wynosiły wówczas prawie 300 milionów złotych, z czego 1 milion 800 tysięcy złotych wobec 400 pracowników.
Robert Felczak