Mimo opadów deszczu, w świętokrzyskich stawach hodowlanych wciąż jest za mało wody. Dla hodowców, to bardzo poważny problem- powiedział Radiu Kielce Ryszard Zawadzki wiceprezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Hodowców Ryb. W najgorętsze dni, temperatura wody wynosiła nawet 31 stopni, a w związku z tym rybom brakowało tlenu.
Producenci musieli uruchamiać urządzenia napowietrzające zbiorniki. Tak silne upały wpływają negatywnie zwłaszcza na drapieżniki, czyli szczupaki i sandacze. W regionie świętokrzyskim, hoduje się przede wszystkim karpie, ale także amury, liny i tołpygi. Dopiero po październikowych odłowach będzie wiadomo, ile ryb przetrzymało upalne lato.
W Świętokrzyskiem jest 98 gospodarstw rybackich. Stawy zajmują powierzchnię dwóch tysięcy hektarów.
Paweł Solarz












