Prezes opatowskiego szpitala został zobowiązany do rozmów z lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia, ma też uprzedzać radnych o ewentualnych zmianach kadrowych w lecznicy. Takie ustalenia zapadły podczas posiedzenia komisji zdrowia Rady Powiatu.
Obrady komisji z udziałem prezesa Jana Gniadka, zwołano po tym, jak 8 lekarzy specjalistów, w tym samym czasie złożyło wypowiedzenia z pracy w szpitalu. Radni chcieli usłyszeć jakie były powody rezygnacji medyków z pracy. Chcieli się także dowiedzieć, jak teraz będzie przebiegała praca w szpitalu.
Bożena Kornacka z klubu Samorząd Świętokrzyski poinformowała, że radni usłyszeli od prezesa zapewnienia, że ma już następców na zwalnianie miejsca, ale powodów odejścia lekarzy nie poznali. Według nieoficjalnych informacji, lekarzom nie odpowiadała atmosfera w szpitalu, po zmianie właściciela. O tym, że relacje między pracodawcą, a pracownikami w lecznicy są zakłócone, może świadczyć brak jakichkolwiek prób nawiązania rozmów pomiędzy stronami. Prezes Jan Gniadek zapewnia, że marzy o spotkaniu z lekarzami, ale do tej pory go nie zorganizował. Nie wiadomo też, kiedy mogłoby dojść do negocjacji sugerowanych przez komisję zdrowia.
Starosta Bogusław Włodarczyk jest pewny kompromisu i wierzy, że część lekarzy cofnie wypowiedzenia. Dodał, że wystarczą zapewnienia prezesa lecznicy i lekarzy o chęci współpracy, by konflikt został zażegnany.
Na razie wypowiedzenia nie wycofał żaden z ośmiu medyków. Kilku z nich na pewno odejdzie ze szpitala w Opatowie, bo mają już oferty od innych pracodawców. Żaden z nich nie był obecny na posiedzeniu komisji.
Teresa Czajkowska












