Starosta opatowski przekonuje lekarzy do wycofania wymówień, medycy się zastanawiają, a dyrektor szpitala uważa zachowanie swoich podwładnych za nieodpowiedzialne. Tak można podsumować sytuację w opatowskim szpitalu, tydzień po tym, gdy 8 lekarzy złożyło wypowiedzenia z pracy.
Po mediacjach starosty, żaden z nich nie zmienił zdania. Lekarze przekonują, że ich rezygnacje nie są manifestacją, ani próbą osiągnięcia jakichkolwiek korzyści. Ich zdaniem, to przypadek, że wszyscy w jednym dniu wyrazili chęć rozstania ze swoim pracodawcą. Podkreślają, że głównym powodem decyzji była niesprzyjająca atmosfera w lecznicy. Jeden z medyków wyjaśnia, że podjecie takiego kroku pod 20 latach pracy było trudne, ale jest świadomy jego konsekwencji.
Starosta opatowski Bogusław Włodarczyk spotkał się z lekarzami, ponieważ chciał wysondować ich nastroje i określić zasady przyszłej współpracy z zarządem szpitala. We wtorek, zamierza rozmawiać z prezesem lecznicy. Szef placówki- Jan Gniadek, nazwał odejście z pracy 8 medyków nieodpowiedzialnym zachowaniem. Dodaje, że nie wie jeszcze czy przyjmie propozycję anulowania wypowiedzeń, o ile do niej dojdzie.
Wiadomo już, że co najmniej 2 lekarzy nie wycofa wymówień, bo mają oferty od innych pracodawców.
Teresa Czajkowska