Szanse na powstanie w najbliższym czasie schroniska dla zwierząt w powiecie kieleckim są niezwykle małe. Główną przeszkodą jest brak pieniędzy. Starosta kielecki zorganizował spotkanie z przedstawicielami gmin, podczas którego próbowano znaleźć rozwiązanie tego problemu.
Starosta Zdzisław Wrzałka stwierdził, że powiat nie przewiduje przeznaczenia funduszy na ten cel, ponieważ opieka nad zwierzętami, to zadanie gmin. Zdaje sobie jednak sprawę, że małe samorządy nie poradzą sobie same z tym problemem. Pieniądze można by pozyskać np. od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Z takiego rozwiązania skorzystało już kilka polskich samorządów
Wójt Piekoszowa- Tadeusz Dąbrowa przypomniał, że już dwa razy starał się o uzyskanie pozwolenia na realizację takiej inwestycji. Schronisko miałoby powstać z dala od zabudowań, niedaleko wysypiska śmieci. Jednak dwa lata temu, przy składaniu wniosków o pozwolenie okazało się, że równocześnie gmina musiałaby prosić o pozwolenie na wybudowanie na tym terenie wodociągu. W tej sytuacji, Piekoszowa nie było stać na inwestycję.
W tym tygodniu, kielecki starosta zwróci się do parlamentarzystów, aby lobbowali w Sejmie za przyspieszeniem prac nad ustawowym obowiązkiem czipowania psów. Zdaniem Zdzisława Wrzałki, to jeden z mechanizmów, który przyczyniłby się do zmniejszenia problemu bezdomności czworonogów. Póki co, jedynym samorządem w powiecie kieleckim, który realizuje program czipowania psów, jest gmina Sitkówka- Nowiny. Jej wójt, Stanisław Barycki twierdzi, że akcja przynosi pożądane efekty. Przez pierwsze dwa lata trwania programu oznakowanych zostało ponad 50% psów z terenu gminy.
Starosta kielecki zapowiedział organizację kolejnego spotkania, podczas którego powinny pojawić się konkretne propozycje lokalizacji schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Iwona Murawska