Świętokrzyscy politycy różnią się w opiniach na temat decyzji Naczelnej Rady Lekarskiej w sprawie protestu, który od 1 lipca mają prowadzić lekarze. Medycy zapowiadają, że nie będą wypisywać recept na leki refundowane, by nie ponosić odpowiedzialności za błędy.
Krzysztof Słoń stwierdził, że resort zdrowia nie przygotował żadnej alternatywy dla pacjentów. Senator Prawa i Sprawiedliwości źle ocenił także stanowczą zapowiedź Narodowego Funduszu Zdrowia o karaniu lekarzy i bronił stanowiska medyków. Uważa bowiem, że nie jest ich obowiązkiem sprawdzanie, czy pacjent jest uprawniony do otrzymywania leków refundowanych. O to powinien zadbać NFZ, jednak do tej pory nie stworzył żadnego systemu, usprawniającego pracę lekarzy- zaznaczył senator.
Zdaniem Lucjana Pietrzczyka- najlepszym rozwiązaniem tej trudnej sytuacji byłoby wprowadzenie elektronicznej ewidencji pacjentów, wówczas medycy mieliby dostęp do ich danych i mogliby stwierdzać, czy są oni uprawnieni do otrzymywania leków z bonifikatą. Polityk PO dodał, że kontrowersje wciąż wzbudzają listy leków refundowanych. Ale- jego zdaniem- w proteście lekarzy za dużo jest polityki, więc zatracają oni swoje obowiązki wobec pacjentów. Lucjan Pietrzczyk przyznał, że medycy nie powinni być karani przez NFZ.
Z kolei Sławomir Kopyciński zarzucił koalicjantom, że nie potrafią rozwiązać problemu refundacji i nie radzą sobie z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zdaniem polityka Ruchu Palikota- należy zmienić rozporządzenie szefa NFZ-u o karaniu lekarzy za błędy na receptach. Parlamentarzysta podkreślił, że decyzja premiera o odwołaniu szefa Funduszu była słuszna, ale to nie wystarczy.
Marek Gos uważa, że konieczna jest pomoc dla pacjentów, którzy nie mają prawa do refundacji. Trzeba więc wprowadzić rozwiązania systemowe, by umożliwić im dostęp do opieki zdrowotnej. Poseł PSL negatywnie ocenia protest lekarzy, twierdząc, że godzi on w dobro pacjentów. Jednak- w jego opinii- nie można karać medyków.
Zdaniem Piotra Nowaczka- protest może być jeszcze bardziej dotkliwy, niż poprzedni, pieczątkowy. Polityk SLD obawia się, że pacjenci będą stali w olbrzymich kolejkach do lekarza, po czym odejdą z kwitkiem, bo nie będzie ich stać na leki pełnopłatne. Piotr Nowaczek przyznał, że zmiany systemowe, by ułatwić Polakom dostęp do służby zdrowia są konieczne i, że są one w interesie wszystkich, bez względu na sympatie polityczne.
Ewa Golińska