Prawo i Sprawiedliwość zapewnia, że 10 czerwca nie będzie manifestować wrogości wobec Rosjan. Minister sportu Joanna Mucha zaapelowała, aby tego dnia PiS nie organizował tradycyjnych uroczystości związanych z katastrofą smoleńską.
Jak co miesiąc sympatycy PiS przejdą pod Pałac Prezydencki, który sąsiaduje z hotelem Bristol, w którym będzie zakwaterowana reprezentacja Rosji. O tej sprawie dyskutowali m. in. goście niedzielnego Studia Politycznego Radia Kielce.
Senator Krzysztof Słoń z PiS apelem minister jest zdziwiony. Mamy prawo, aby w ten sposób wspominać tych, którzy zgineli w katastrofie smoleńskiej – powiedział na naszej antenie.
Inaczej na sprawę patrzy Platforma Obywatelska. Poseł Lucjan Pietrzczyk przypomina, że dotychczasowe uroczystości organizowane przez PiS nie przebiegały spokojnie.
Apel minister to sprawa trzeciorzędna. Tym bardziej, że sam Jarosław Kaczyński zapowiadał, że będzie to raczej procesja niż marsz – stwierdził poseł Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota.
Cała sprawa została niepotrzebnie wywołana. Podobnie, jak sugerowanie Rosjanom zmiany siedziby podczas EURO – uważa poseł PSL Marek Gos.
Apel minister to nic innego jak polityczna gra pomiędzy PO a PiS – stwierdził natomiast Piotr Nowaczek z SLD
Do rozpoczęcia EURO 2012 pozostały niespełna dwa tygodnie.
Robert Kałuża












