Państwowa Inspekcja Pracy ma zastrzeżenia do sposobu prowadzenia funduszu socjalnego w siedmiu szkołach, w gminie Osiek. W Latach 2009-11, pieniądze z funduszu wypłacane były w 80 procentach, pozostała część przechodziła na następne lata. Burmistrz Osieka Włodzimierz Wawrzkiewicz twierdzi, że miał to być sposób na oszczędności. Taki tryb postępowania ustalono z dyrektorami placówek oświatowych, po to, by uniknąć likwidacji szkół w gminie.
Państwowa Inspekcja Pracy wniosła o pełne odprowadzanie środków finansowych na zakładowy fundusz socjalny. Dyrektorzy szkół zostali zobligowani przez burmistrza do jego ponownego naliczenia i przypisania, co już zostało zrealizowane. Pieniądze nie trafiły jeszcze na konta szkół, ponieważ w budżecie gminy ich nie ma. Chodzi o prawie 280 tysięcy złotych. „Musimy szukać innych oszczędności, aby znaleźć te pieniądze, niestety oznacza to, że szkoły będą likwidowane- powiedział burmistrz Włodzimierz Wawrzkiewicz.
Dodał, że w tym roku, tylko na wypłaty pensji dla nauczycieli zabraknie 3 mln złotych. Jego zdaniem, państwo prowadzi złą politykę wobec małych szkół, a samorządy są za bardzo obciążane finansowo.
Podczas marcowego posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miasta w Osieku, dotyczącego funduszu socjalnego, wszystkie dyrektorki szkół biorące udział w spotkaniu, z wyjątkiem szefowej szkoły w Bukowej podkreślały, że ograniczanie wydatków na fundusz socjalny było działaniem świadomym, aby nie pogarszać sytuacji finansowej oświaty w gminie. Padały także stwierdzenia, że żaden z nauczycieli, ani pracowników obsługi nie otrzymał odmowy jeżeli starał się o świadczenia z funduszu socjalnego.
Sprawę funduszu socjalnego w Osieku badała także Regionalna Izba Obrachunkowa w Kielcach, gdzie złożył skargę jeden z mieszkańców.
Grażyna Szlęzak- Wójcik