Do Biura Obsługi Rady Miasta w Starachowicach trafił wniosek dotyczący przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania oskarżonego o korupcję i mataczenie prezydenta Wojciecha B. Widnieje pod nim 12 podpisów radnych PO, PiS i spółdzielców. Aby wniosek został przyjęty potrzeba jeszcze dwóch głosów.
Problem poparcia wniosku o referendum jest związany z konsekwencjami
jego przeprowadzenia. Jeżeli w głosowaniu mieszkańcy Starachowic nie
odwołają prezydenta – wówczas prawo przewiduje odwołanie całej Rady
Miasta.
Klub radnych SLD jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie, ale jak
powiedział jego przewodniczący – Piotr Nowaczek – Sojusz może poprzeć
wniosek w sprawie referendum.
Przewodniczący uważa, że PO i PiS prowadzą grę polityczną. Z jednej
strony chcą przenieść odpowiedzialność za decyzję o referendum na SLD i
Forum 2010, a z drugiej liczą na to, że do głosowania nie dojdzie.
Dodał, że klub zbierze się w tym tygodniu i podejmie dotyczącą wniosku.
Starachowicki poseł PiS Krzysztof Lipiec twierdzi natomiast, że to
SLD prowadzi wyrafinowaną, politykierską grę w tej sprawie. W jego
opinii referendum, to nic innego, jak odsunięcie od władzy również SLD,
czego działacze Sojuszu są świadomi i prowadzą wyrafinowaną grę.
Wszystko wskazuje na to, że wniosek będzie rozpatrywany na
nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, która zostanie zwołana na początku
maja.
Małgorzata Pirosz