Działacze Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych rozpoczęli w Kielcach rozdawanie ulotek, informujących o sprzeciwie wobec proponowanemu przez rząd wydłużeniu wieku emerytalnego. W materiałach przypominających klepsydry przekonują, że praca do 67 roku życia jest absurdem, a prawo do emerytury, mężczyźni powinni osiągać po przepracowaniu 40 lat pracy, kobiety po 35 latach.
Goszczący w Kielcach przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział, że rządzący okłamują Polaków, twierdząc że dłuższa praca będzie automatycznie oznaczać wyższą emeryturę. Krytycznie odniósł się także do zapowiedzianego kompromisu między Platformą Obywatelską, a Polskim Stronnictwem Ludowym w sprawie tzw. emerytur częściowych. – Propozycja pobierania 50 procent minimalnej emerytury doprowadzi to do tego, że wiele osób nie będzie miało środków na zabezpieczenie podstawowych potrzeb bytowych. To kpina z tego, co próbowaliśmy osiągnąć w trakcie próby dialogu społecznego – powiedział Jan Guz.
Przewodnicząca Rady Wojewódzkiej OPZZ w Kielcach Elżbieta Drogosz poinformowała, że związkowcy pojawią się z ulotkami protestacyjnymi na ulicach stolicy regionu, a w przyszłym tygodniu w kolejnych miejscowościach województwa.
W piątek, działacze OPZZ wezmą udział w manifestacji, która odbędzie się przed siedzibą Sejmu. Chcą w ten sposób wymóc na parlamentarzystach zgodę na zorganizowanie referendum emerytalnego. Przewodniczący związku – Jan Guz zapowiedział, że jeżeli parlamentarzyści odrzucą projekt Solidarności, to OPZZ złoży kolejny wniosek o organizację referendum.
Bartłomiej Zapała