Oskarżony o korupcję i mataczenie prezydent Starachowic Wojciech B. został zwolniony z aresztu. Wcześniej wpłacił 75 tysięcy złotych kaucji. Sąd Rejonowy w Starachowicach przychylił się do wniosku obrony o uchylenie tymczasowego aresztu dla prezydenta.
Obrońca Wojciecha B. mecenas Kazimierz Jesionek powiedział Radiu
Kielce, że po zeznaniach dwóch, głównych świadków
oskarżenia ustały przyczyny dla których zastosowano areszt.
– Tymczasowe aresztowanie jest środkiem zapobiegawczym, które ma
zabezpieczyć tok postępowania karnego, a to postępowanie w stosunku do
prezydenta w zasadzie zostało zakończone w swojej najistotniejszej
części. Złożył on już wyjaśnienia, a zeznania w złożyli dwaj najważniejsi świadkowie oskarżenia, na których zeznaniach
jest oparty cały akt oskarżenia – powiedział mecenas. Kazimierz Jesionek poinformował, że rodzina Wojciecha B. zebrała już pieniądze
na kaucję i wszystko wskazuje na to, iż prezydent jeszcze w poniedziałek opuści
kielecki areszt śledczy.
Sąd zdecydował też o zawieszeniu prezydenta w pełnieniu czynności
służbowych. Wojciech B. ma również zakaz opuszczania kraju i dozór
policyjny. Sad uchylił także areszt wobec współoskarżonej Justyny
Z. Trzeci z oskarżonych w tej sprawie Marian S. odpowiada z wolnej
stopy.
Małgorzata Pirosz
fot. Gazeta Starachowicka
Druga rozprawa, w procesie oskarżonego o korupcję i mataczenie prezydenta Starachowic Wojciecha B. odbyła się w Sądzie Rejonowym w Starachowicach. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiedli była naczelnik wydziału finansowego starachowickiego magistratu Justyna Z. oraz przedsiębiorca Marian S.
Kobieta jest oskarżona o pośrednictwo w dostarczaniu łapówek
prezydentowi i nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań, a
biznesmen o przekazywanie pieniędzy Wojciechowi B.
W sądzie zeznawali dwaj główni świadkowie – byli prezesi Zakładu
Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Szymon Szumielewicz potwierdził
przed sądem, że razem z Norbertem Grosem dał Wojciechowi B. 16 tysięcy
złotych. Przyznał też, że w 2010 roku, w jego gabinecie, prezydent
przyjął od Mariana S. 30 tysięcy na kampanię wyborczą. Biznesmen miał
wówczas powiedzieć, że dorzuci Wojciechowi B. jeszcze 70 tysięcy. Szymon
Szumielewicz zeznał też, że przekazał 10 tysięcy złotych dla
prezydenta.
Norbert Gross potwierdził z kolei, że jako wiceprezes Zakładu
Energetyki Cieplnej, co roku dzielił się połową nagrody rocznej z
prezydentem. W ubiegłym roku dał mu 9 tysięcy złotych. W sumie w latach
2007-2011 przekazał Wojciechowi B. 28 tysięcy.
Małgorzata Pirosz
W poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Starachowicach odbędzie się druga rozprawa w procesie oskarżonego o korupcję i mataczenie prezydenta Starachowic Wojciecha B. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadają była naczelnik wydziału finansowego starachowickiego magistratu Justyna Z. oraz przedsiębiorca Marian S.
Kobieta jest oskarżona o pośrednictwo w dostarczaniu łapówek prezydentowi i nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań, a biznesmen o przekazywanie pieniędzy Wojciechowi B. Dziś mają zeznawać dwaj główni świadkowie – byli prezesi Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach Szymon Szumielewicz i Norbert Gros.
Prezydent Starachowic przyznał, że otrzymywał od nich łapówki. Byli prezesi mieli się z nim dzielić swoimi nagrodami. Obydwaj złożyli zeznania obciążające Wojciecha B. Norbert Gros miał być później nakłaniany przez prezydenta do zmiany zeznań, jednak prezydent Starachowic nie przyznał się do tego. Jak wyjaśnił, to właśnie Norbert Gros proponował zmianę zeznań w zamian za utrzymanie stanowiska prezesa ZEC.
W sumie w sprawie będzie zeznawać 27 świadków.
Małgorzata Pirosz