Czy były senator Platformy Obywatelskiej Michał Okła zasili szeregi bezrobotnych? Na razie, walczy o zatrudnienie w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, w którym przepracował 35 lat. Swoich praw dochodzi w Sądzie Pracy. Odbyła się pierwsza rozprawa, którą wytoczył skarżyskiej lecznicy.
Dyrektor placówki Maciej Juszczyk zwolnił go z pracy, ponieważ jego zdaniem był zatrudniony na podstawie fikcyjnej umowy. W 2009 roku, ówczesny senator PO został na rok powołany na stanowisko dyrektora szpitala w Skarżysku. Ta umowa obowiązywała do 15 lipca 2010 roku.
Następnego dnia została zmieniona. Michał Okła został wówczas zatrudniony na czas nieokreślony, na stanowisku starszego asystenta na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym, po czym wziął urlop bezpłatny. Po nieudanym starcie w wyborach do Senatu, w 2011 roku chciał wrócić do pracy, ale dyrekcja szpitala nie wyraziła zgody.
Pełnomocnik szpitala w Skarżysku, mecenas Monika Drab-Grotowska powiedziała, że po zmianie umowy, Michał Okła nigdy nie podjął pracy na nowym stanowisku, a umowa została zawarta tylko po to, by miał gdzie wrócić, dlatego jest fikcyjna i pozorna. – Ta umowa została zawarta dla utrzymania ochrony prawnej, dla utrzymania pracy – zaznaczyła mecenas Drab-Grotowska.
Michał Okła odpiera te zarzuty. Przed sądem tłumaczył, że chce podjąć pracę w skarżyskim szpitalu, ponieważ jest z nim silnie związany. Ponadto ma tylko półtora roku do emerytury. – Złożyłem rezygnację, a mogłem wziąć urlop ze stanowiska dyrektora i wtedy pan Juszczyk musiałby mi ustąpić miejsca, albo płacić stawkę dyrektorską na stanowisku asystenta. Uważam to za nieuczciwe, więc postąpiłem uczciwie i za to mam w tej chwili cierpieć – powiedział były senator
Michał Okła jest przekonany, że cała sprawa ma podtekst polityczny. Obecny na rozprawie dyrektor szpitala w Skarżysku Maciej Juszczyk nie chciał się wypowiadać dla mediów. Przed sadem stwierdził, że nie wyobraża sobie współpracy z Michałem Okłą.
Kolejna rozprawa odbędzie się 12 kwietnia.
Małgorzata Pirosz