Źle ustawiona zwrotnica w Starzynach spowodowała, że jeden z pociągów przed sobotnią katastrofą kolejową pojechał pod prąd – tak twierdzi dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Kielcach Adam Młodawski. Dyżurnemu ruchu z posterunku kolejowego w Starzynach prokuratura zamierza postawić zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym.
Adam Młodawski mówi, że system sterowania ruchem na posterunku w
Starzynach, w pobliżu którego doszło w sobotę do tragedii, to urządzenia
przekaźnikowe, nie komputerowe, ale sprawne i dobrze utrzymane.
Dyrektor zakładu, pod który podlega teren, gdzie doszło do zderzenia
pociągów, określił wyposażenie nastawni w Starzynach i w Sprowie, jako
urządzenia o różnym stopniu integracji.
W sobotę wieczorem w wyniku zderzenia dwóch pociągów zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.
PAP
Z naszych informacji wynika, że jedną ze śmiertelnych ofiar sobotniej katastrofy kolejowej jest studentka pochodząca ze Snochowic w gminie Łopuszno. Tymczasem dziewięć osób poszkodowanych w katastrofie kolejowej pod Szczekocinami przebywa obecnie w świętokrzyskich szpitalach.
Najwięcej rannych leczonych jest w Szpitalu Powiatowym w Jędrzejowie,
poinformował ordynator tamtejszego oddziału ortopedii dr Waldemar
Kwiecień. Na oddziale przebywa jeszcze czterech pacjentów, jeden z nich
szpital opuści w poniedziałek, dwóch prawdopodobnie we wtorek. Natomiast czwarta
osoba musi pozostać jeszcze pod opieką lekarzy, ponieważ doznała
licznych obrażeń klatki piersiowej i złamania żeber. Z kolei do Szpitala
w Czerwonej Górze trafiła kobieta z obrażeniami wielu narządów. Jak
poinformował Radio Kielce Krzysztof Skowronek, dyrektor lecznicy, jej
stan jest poważny. Do lecznicy we Włoszczowie po katastrofie kolejowej
trafiły cztery kobiety. Dwie zostały już wypisane do domu, dwie
pozostają pod opieką lekarzy.
Hospitalizowana jest także kobieta w Szpitalu Powiatowym w Busku-Zdroju, poinformował Grzegorz Gałuszka, dyrektor tej lecznicy.
Pacjentka z urazem podudzia przebywa na oddziale ortopedii, jej stan
jest stabilny, nie zagrażający życiu. Jest pod opieką psychologa. We wtorek
ma przejść zabieg operacyjny.
Natomiast 45-letni pacjent z urazem złamania oczodołu z
przemieszczeniem, który przebywał w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w
Kielcach przewieziony został do Szpitala MSWiA w Kielcach, gdzie przeszedł zabieg. Jak poinformował nas Maciej Sikora, ordynator
oddziału chirurgii szczękowo-twarzowej, jego stan zdrowia jest
zadowalający.
Iwona Murawska/ Kamil Król
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną tragicznej katastrofy kolejowej pod Szczekocinami. Ustalają to dwie grupy specjalistów – powiedział na naszej antenie dyrektor Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Kielcach, zarazem koordynator akcji ze strony kolei, Adam Młodawski.
Nie wykluczył, że przyczyn może być kilka. Akcja ratownicza przy
wykolejonych pociągach w miejscowości Chałupki prowadzona jest w bardzo
trudnych warunkach. Tory znajdują się na wysokim nasypie kolejowym.
Adam Młodawski powiedział, że na miejscu jest wystarczająca liczba
maszyn, potrzebnych do udrożnienia torowiska. Porządkowanie torów może
potrwać do wtorku lub środy.
Robert Kałuża
Od północy na terenie całego kraju obowiązuje żałoba narodowa, którą ogłosił prezydent RP Bronisław Komorowski po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami. Obowiązywać będzie do godziny 24.00 we wtorek 6 marca. W tym czasie zostaną odwołane wszystkie imprezy masowe i widowiska rozrywkowe, a flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu.
Tradycyjnie przepasuje się także flagi kirem, jednak nie jest to
regulowane ustawą. Do uczczenia pamięci ofiar katastrofy zobowiązane są
też media poprzez ograniczenie nadawania programów rozrywkowych.
Rozporządzenie prezydenta w sprawie ogłoszenia żałoby
narodowej w dniach 5-6 marca 2012 roku zostało opublikowane w Dzienniku
Ustaw. W niedzielę przed południem prezydent złożył wizytę osobom
poszkodowanym w katastrofie. Odwiedził rannych w Wojewódzkim Szpitalu
Specjalistycznym w Sosnowcu, a później był na miejscu katastrofy.
Były szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek złożył kondolencje
rodzinom ofiar wypadku kolejowego pod Szczekocinami. Złożył też życzenia
szybkiego powrotu do zdrowia wszystkich poszkodowanym. Były
premier, który gościł w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślał,
iż według ekspertów, akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie. Dodał,
że ratownicy, szczególnie ci z województwa śląskiego, są bardzo dobrze
przygotowani do udziału w takich trudnych akcjach, poprzez doświadczenie
w operacjach ratowniczych w kopalniach. Jerzy Buzek dodał, że wielki
szacunek należy się też służbom z innych województw, uczestniczącym w
akcji oraz mieszkańcom okolicznych domów, którzy pomagali poszkodowanym.
Według Jerzego Buzka za wcześnie jeszcze, by spekulować o przyczynach
tragedii pod Szczekocinami. Zdaniem gościa Radiowej Jedynki, nawet
w tak trudnych momentach, nie należy zapominać o konieczności rozwoju i
modernizacji kolei. Buzek dodał, że polscy europarlamentarzyści bardzo
zabiegają o dofinansowanie z Brukseli na ten cel na lata 2014-2020.
W wypadku zginęło 16 osób. 49 poszkodowanych przebywa obecnie w
15 szpitalach trzech województw: śląskiego, małopolskiego i
świętokrzyskiego – poinformowało centrum zarządzania kryzysowego
wojewody śląskiego. Najpoważniejsze urazy jakich doznali w katastrofie
to: złamania kończyn górnych i dolnych, złamania kręgosłupa, miednicy
czy urazy twarzoczaszki a także obrażenia wewnętrzne. W najpoważniejszym
stanie jest trzech pacjentów leżących w szpitalu w Zawierciu – stan
dwóch z nich określa się jako stabilny, w przypadku jednego zagrożone
jest życie. W bardzo poważnym stanie jest też osoba przewieziona do
szpitala w Czerwonej Górze koło Kielc. Niektórzy z poszkodowanych w
szpitalach będą musieli spędzić wiele tygodni. Wśród ofiar i
poszkodowanych, oprócz Polaków, byli obywatele Ukrainy, Mołdowy, Czech i
Stanów Zjednoczonych.
Kilkanaście pociągów spółek PKP Intercity i Przewozów Regionalnych na odcinku Kraków – Warszawa jeździ w poniedziałek drogą okrężną.
Krzysztof Wojtas, dyrektor handlowy południowego zakładu PKP Intercity poinformował, że pociągi mogą dojeżdżać do stacji opóźnione nawet o 3 godziny. Chodzi o składy Intercity jeżdżące na odcinku Kraków – Warszawa Centralną Magistralą Kolejową przez Kozłów i Psary. Jeżdżą drogą okrężną przez Jaworzno-Szczakowę, Dąbrowę Górniczą i Zawiercie. W poniedziałek będzie kursowało więcej pociągów, bo piętnaście.
IAR/tk
Prezydent RP Bronisław Komorowski ogłosił żałobę narodową na terenie całego kraju po katastrofie kolejowej w Szczekocinach. Będzie obowiązywała od godziny 0.00 w poniedziałek 5 marca, do 24.00 we wtorek 6 marca. W wypadku zginęło 16 osób, w szpitalach przebywa 51 rannych.
W okresie obowiązywania żałoby narodowej flagi państwowe na gmachach publicznych zostają opuszczone do połowy masztu. Tradycyjnie przepasuje się także flagi kirem, jednak nie jest to regulowane ustawą. Do uczczenia pamięci zobowiązane są też media, poprzez ograniczenie nadawania programów rozrywkowych.
Najnowszy bilans ofiar przedstawił minister zdrowia. Bartosz Arłukowicz
poinformował, że spośród hospitalizowanych trzy osoby są w stanie
ciężkim, a osiem osób jest w stanie średnim. Poszkodowani trafili do 17
szpitali na terenie trzech województw: śląskiego, małopolskiego i
świętokrzyskiego. Najwięcej poszkodowanych jest w szpitalach w
Zawierciu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Częstochowie, Myszkowie,
Piekarach Śląskich, Miechowie, Jędrzejowie i Włoszczowie. Wśród ofiar i
poszkodowanych, oprócz Polaków, byli obywatele Ukrainy, Mołdowy, Czech i
Stanów Zjednoczonych. Minister transportu, budownictwa i
gospodarki morskiej Sławomir Nowak poinformował, że dotychczas
zidentyfikowano ciała dwu maszynistów. Trzeci maszynista jest
poszukiwany, być może jest zakleszczony w lokomotywie.
Ruch na miejscu katastrofy będzie mógł zostać wznowiony we wtorek,
po usunięciu wraków pociągów. Minister transportu, budownictwa i
gospodarki morskiej Sławomir Nowak poinformował, że nad rodzinami ofiar i
poszkodowanymi została roztoczona najlepsza możliwa opieka, pracują z
nimi psychologowie. Dodał, że spółki, które są właścicielami
roztrzaskanych pociągów wypłacą poszkodowanym i rodzinom ofiar specjalne
zapomogi. Minister Nowak powiedział, że ubezpieczyciel obu
pociągów – firma PZU – utworzyła zespół, który ma obsłużyć
poszkodowanych. Uruchomiono też dla nich specjalną infolinię. Sławomir
Nowak podkreślał zaangażowanie osób uczestniczących w akcji ratunkowej i
bohaterstwo konduktorów, którzy nieśli pomoc wszystkim poszkodowanym z
obu pociągów. Minister zaapelował o powstrzymanie się od spekulacji na
temat przyczyn katastrofy oraz powstrzymanie się od szukania winnych.
Mówił, że należy poczekać na wyniki badań komisji i prokuratorów. Sławomir Nowak poinformował też, że poprosił szefa Urzędu Transportu
Kolejowego o wszczęcie kontroli wyszkolenia maszynistów i procedur na
posterunkach kolejowych.
Trwa identyfikacja zwłok. Rodziny zidentyfikowały ciała dziewięciu
osób. Wśród nich jest obywatelka Stanów Zjednoczonych. Ciała ofiar są w
Zakładzie Medycyny Sądowej w Katowicach, gdzie najprawdopodobniej w poniedziałek przeprowadzane będą sekcje zwłok ofiar katastrofy.
Msze święte w intencji ofiar katastrofy kolejowej w pobliżu
Szczekocin odprawiło w niedzielę 80 kapelanów kolejarzy w całym kraju. Główne
nabożeństwo zostanie odprawione w Warszawie w najbliższą środę –
zapowiada Krajowy Duszpasterz Kolejarzy ksiądz Eugeniusz Zarębiński.
Kapłan podkreślił, że wszystkie służby niosące pomoc spisały się bez
zarzutu, a zmarłym i poszkodowanym potrzeba modlitwy, żeby rany mogły
się zabliźnić.
Msza święta w intencji ofiar katastrofy kolejowej zostanie
odprawiona w środę w kościele pod wezwaniem świętego Stanisława Kostki
na Żoliborzu w Warszawie o 18.00.
IAR zbiorcza/kl/dyd
Nie wiadomo, czy dwaj mężczyźni, którzy przeżyli katastrofę, są maszynistami. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie powiedział, że takie informacje pojawiły się zaraz po wypadku. Teraz jednak trudno stwierdzić, czy są one prawdziwe.
Policjanci sprawdzali dane osobowe pracowników pociągów, pytali też o
nich w ich miejscach zamieszkania. Funkcjonariuszom nie udało się ani
potwierdzić, ani zaprzeczyć informacji, że dwaj mężczyźni, którzy
uratowali się z katastrofy, to maszyniści pociągu.
Do tej pory z wraku wydobyto 16 ciał. Na miejscu wciąż jednak trwa
akcja ratownicza i nie wiadomo czy w zmiażdżonych wagonach nie ma więcej
ofiar.
Na miejscu katastrofy kolejowej udało się odnaleźć rejestratory
lokomotyw. To urządzenia, które działaniem przypominają nieco lotnicze
czarny skrzynki. Prokurator Tomasz Ozimek mówi, że ze wstępnych oględzin
wynika, że uda się odczytać ich zapisy.
Zapisy rejestratorów prawdopodobnie będą cennym dowodem w sprawie,
gdyż pokażą one z jaką prędkością jechała lokomotywa i kiedy hamowała.
Śledztwo w sprawie katastrofy prowadzi częstochowska prokuratura. W
postępowaniu bierze udział siedmiu prokuratorów.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR zbiorcza/kl/tk
Strażacy znaleźli szesnastą ofiarę sobotniej katastrofy kolejowej w Szczekocinach. Rzecznik powiatowej straży pożarnej w Zawierciu Radosław Lendor powiedział, że strażacy dotarli do kolejnej ofiary po przesunięciu zniszczonych wagonów. Radosław Lendor nie wyklucza, że ofiar może być jeszcze więcej.
Do tej pory zidentyfikowano zwłoki sześciu osób. Potwierdzono, że wśród
ofiar jest obywatelka Stanów Zjednoczonych. Jak poinformował Tomasz
Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, ciała ofiar są przewożone
do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach, gdzie najprawdopodobniej w poniedziałek
przeprowadzane będą sekcje zwłok ofiar katastrofy.
Na miejscu
katastrofy są pociągi ratownictwa technicznego oraz specjalne dźwigi.
Trwa druga część operacji polegająca na rozdzieleniu i usunięciu wraków.
Uszkodzone wagony są podnoszone i odsuwane na bok. Akcja potrwa co
najmniej kilka godzin. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, która
prowadzi postępowanie w sprawie katastrofy, zabezpiecza wszystkie
możliwe dowody i informacje. Rzecznik Prokuratury Romuald Basiński
wyjaśnia, że określenie przyczyn tragedii i odpowiedzialności za nią
jest podstawowym celem tych działań. Spowodowanie katastrofy w ruchu
komunikacyjnym jest zagrożone wieloletnim więzieniem. Działania
prokuratury muszą być wyjątkowo staranne – dodaje prokurator Basiński.
Na miejscu katastrofy w Szczekocinach pracuje siedmiu prokuratorów z
Częstochowy.
Wyrazy współczucia rodzinom ofiar i poszkodowanym w
katastrofie kolejowej złożyła marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Kondolencje
przesłała w imieniu własnym i posłów. W opublikowanym komunikacie
marszałek Sejmu złożyła osobom poszkodowanym życzenia sił w walce o
szybki powrót do zdrowia, a rodzinom ofiar złożyła wyrazy wsparcia i
otuchy. Kopacz zapewniła, że posłowie łączą się w smutku i bólu z
bliskimi pasażerów, którzy zginęli. Jesteśmy z Wami w tych trudnych i
bolesnych chwilach – napisała Ewa Kopacz. Kondolencje rodzinom ofiar
katastrofy kolejowej złożył też Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Zaznaczył w rozmowie z IAR, że to jeden z najbardziej tragicznych
wypadków na kolei.
Wcześniej na miejscu katastrofy był Bronisław
Komorowski. Prezydent zapowiedział, że po zakończeniu akcji ratunkowej
podejmie decyzję o ogłoszeniu żałoby narodowej. Bronisław Komorowski
podkreślił, że skala tragedii jest tak duża, że żałoba powinna obejmować
cały kraj.
Ranni w katastrofie kolejowej w Szczekocinach trafili do 15
szpitali na terenie trzech województw: śląskiego, małopolskiego i
świętokrzyskiego. Najwięcej poszkodowanych jest w szpitalach w
Zawierciu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Częstochowie, Myszkowie,
Piekarach Śląskich, Miechowie, Jędrzejowie i Włoszczowie.
6 osób zostało przewiezionych do szpitala w Jędrzejowie. Jak powiedział Waldemar Michalczak – zastępca dyrektora ds. medycznych jędrzejowskiego szpitala pasażerowie zostali przywiezieni w stanie średnim. Dwie osoby zaraz po zdiagnozowaniu zostały przewiezione do innych placówek. Jedna do Szpitala Wojewódzkiego w Kielcach na oddział okulistyczny, druga natomiast z obrażeniami na oddział ortopedii w Busku-Zdroju. Obecnie w jędrzejowskim szpitalu na oddziale chirurgicznym przebywają 4 osoby: jedna kobieta i trzech mężczyzn – 3 osoby z Warszawy, jeden pacjent to obywatel Ukrainy. Pacjenci są obecnie w stanie ogólnym dość dobrym. Dolegliwości to przede wszystkim stłuczenia różnych części ciała, klatki piersiowej, kończyn, złamania obustronne żeber jak i uszkodzenie kości twarzowo-czaszkowej, ale na szczęście ten przypadek nie stanowi zagrożenia dla życia.
Pacjenci na pewno jeszcze kilka dni będą musieli pozostać na obserwacji w szpitalu. Nie wykluczone, że dlatego że są z daleka będą się chcieli wypisać na własne życzenie w rejon swojego zamieszkania. Podczas pobytu w szpitalu udało nam się porozmawiać z jedną z poszkodowanych – pani z Warszawy – z pochodzenia kielczanka mówi, że niewiele pamięta z samego zderzenia. Jak się ocknęła była w zniszczonym wagonie i wtedy już byli ratownicy, którzy starali się wydobyć poszkodowanych. Pani jechała z Krakowa do Warszawy – w trakcie zderzenia pociągów straciła przytomność.
W sobotę jędrzejowski szpital odwiedził w sprawie swojego rodaka konsul ukraiński, w kwestii ewentualnych poszkodowanych był telefon od konsula amerykańskiego.
Do włoszczowskiego szpitala trafiło 8 osób. Jak powiedział ordynator oddziału urazowo-ortopedycznego doktor Adam Bargieł – ich stan nie zagraża życiu. Cztery osoby zostały hospitalizowane na oddziale urazowym, natomiast trzy na chirurgii. Jedna z lżej poszkodowanych osób już opuściła szpital, kolejna będzie mogła to zrobić w poniedziałek. Pozostali ranni będą przebywać na obserwacji jeszcze przez kilka dni. Wśród pacjentów włoszczowskiego szpitala jest jeden obcokrajowiec. Jest to obywatel Republiki Czeskiej. Pozostali pacjenci to Polacy z różnych stron kraju.
Ordynator Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w
Sosnowcu Czarosław Kijonka informował, że najczęstsze urazy to złamania
kręgosłupa i miednicy. Trafiło tam 9 osób. Kilku pacjentów ma także
urazy głowy. Wszyscy, którzy trafili na jego oddział byli przytomni.
11 poszkodowanych trafiło do szpitala w Zawierciu. Dwoje z nich zostało
wypisanych. Pozostałych 9 jest na oddziale ratunkowym oraz
urazowo-ortopedycznym. Najczęstsze obrażenia – to urazy klatki
piersiowej i brzucha. Trzy z nich zostały natychmiast zoperowane.
Przebywają na oddziale intensywnej terapii. Szpitale, w których
przebywają osoby poszkodowane, odwiedził rano Minister Zdrowia Bartosz
Arłukowicz. Najwięcej czasu spędził w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu,
gdzie są osoby najciężej poszkodowane.
Z badań przeprowadzonych przez
Prokuraturę Okręgową w Częstochowie wynika, że dyżurni ruchu kolejowego w
Szczekocinach byli trzeźwi. Działania prokuratury rozpoczęły się już w
nocy – powiedział IAR rzecznik prokuratury Romuald Basiński. Wyjaśnił,
że gromadzona jest dokumentacja i za kilka godzin powinien być zebrany
wstępny materiał dowodowy.
Ewa Pociejowska-Gawęda
IAR/zbiorcza/zm/tk
Do 15 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych katastrofy kolejowej, do jakiej doszło w sobotę wieczorem w okolicach Szczekocin. Szesnaste ciało zostało wydobyte spod zniszczonych wagonów. 56 osoby są ranne.
Ranni w katastrofie kolejowej w Szczekocinach trafili do 15 szpitali na
terenie trzech województw: śląskiego, małopolskiego i świętokrzyskiego.
Najwięcej poszkodowanych jest w szpitalach w Zawierciu, Dąbrowie
Górniczej, Sosnowcu, Częstochowie, Myszkowie, Piekarach Śląskich,
Miechowie, Jędrzejowie i Włoszczowie.
Ordynator Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w
Sosnowcu Czarosław Kijonka informuje, że najczęstsze urazy to złamania
kręgosłupa i miednicy. Trafiło tam 9 osób. Kilku pacjentów ma także
urazy głowy. Wszyscy, którzy trafili na jego oddział byli przytomni.
11 poszkodowanych trafiło do szpitala w Zawierciu. Dwoje z nich zostało
wypisanych. Pozostałych 9 jest na oddziale ratunkowym oraz
urazowo-ortopedycznym. Najczęstsze obrażenia – to urazy klatki
piersiowej i brzucha. Trzy z nich zostały natychmiast zoperowane.
Przebywają na oddziale intensywnej terapii. Szpitale, w których
przebywają osoby poszkodowane, odwiedził rano Minister Zdrowia Bartosz
Arłukowicz. Najwięcej czasu spędził w Szpitalu Powiatowym w Zawierciu,
gdzie są osoby najciężej poszkodowane. W okolice miejsca katastrofy
przyjechały specjalne dźwigi. Rozpoczęła się druga część operacji
polegająca na rozdzieleniu i usunięciu wraków. Potrwa ona co najmniej
kilka godzin.
Dwa specjalistyczne pociągi ratownicze dojeżdżają na miejsce wypadku.
Pociągi wyposażone są w dźwigi oraz sprzęt służący do odciągania
wykolejonych wagonów. Akcja usuwania wraków już się rozpoczęła. W stronę
wraków zmierza specjalistyczny czołg. Po zjechaniu tego czołgu, na
drugi tor, obok wykolejonych taborów będzie mógł wjechać dźwig, a
niewykolejone wagony zostaną odciągnięte przez lokomotywę.
W akcji
ratowniczej pod Szczekocinami brały udział dwa śmigłowce lotniczego
pogotowia ratunkowego. Na miejsce katastrofy kolejowej poleciały
helikoptery z Warszawy i Wrocławia. Jak powiedział IAR dyrektor
Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Robert Gałązkowski, ratownicy cały czas
są do dyspozycji zespołów naziemnych. Robert Gałązka wyjaśnił, że
pogotowie lotnicze było w gotowości na wypadek potrzeby transportu
pacjentów do dalej oddalonych szpitali. Powiedział, że jeden ze
śmigłowców przetransportował mężczyznę z urazem wielonarządowym do
jednego z krakowskich szpitali. Dodał, że helikoptery są do dyspozycji,
gdyby trzeba było przewieźć do innych szpitali tych pacjentów, którzy są
już pod opieką medyczną.
Wizytę osobom poszkodowanym w katastrofie
złożył prezydent Bronisław Komorowski. Bronisław Komorowski jest na
Śląsku. Odwiedził rannych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w
Sosnowcu, a później pojedzie na miejsce katastrofy.
Burmistrz Szczekocin Krzysztof Dobrzyniewicz był jedną z pierwszych
osób, które przybyły na miejsce katastrofy Zdaniem burmistrza akcja
ratunkowa w pierwszych minutach była chaotyczna. Utrudniało ją głównie
położenie terenu. Pierwsi ratownicy na miejsce dotarli w niespełna
kwadrans. I choć już po kilku minutach od zgłoszenia wiadomo było, że
doszło do kolejowej katastrofy, tak dramatycznego widoku nie spodziewał
się chyba nikt – dodaje burmistrz Dobrzyniewicz.
Z badań
przeprowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Częstochowie wynika, że
dyżurni ruchu kolejowego w Szczekocinach byli trzeźwi. Działania
prokuratury rozpoczęły się już w nocy – powiedział IAR rzecznik
prokuratury Romuald Basiński. Wyjaśnił, że gromadzona jest dokumentacja i
za kilka godzin powinien być zebrany wstępny materiał dowodowy.
Prokuratorzy prowadzą działania od kilku godzin – zaznacza Romuald
Basiński. Podkreślił, że ich czynności nie kolidują z akcją ratunkową.
Prokuratorzy i policjanci cały czas zabezpieczają cały materiał
dowodowy, ale wyjaśnienia będzie wymagało bardzo wiele elementów i
czynników. Zdaniem prokuratora nie należy szybko spodziewać się
wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego przy wojewodzie śląskim
uruchomiło specjalny telefon dla rodzin rannych. Jego numer to 032
20-77-201 i 032 20-77-202. PKP Intercity udziela informacji pod
numerami: 19 757 dla telefonów stacjonarnych i 42 19 346 dla telefonów
komórkowych. PKP Intercity podała też na swojej stronie internetowej
numery telefonów do szpitali, do których przewieziono rannych.
Była to największa katastrofa kolejowa w Polsce od 1990 roku.
IAR/zbiorcza/zm/K.P.
W rejon katastrofy kolejowej w Szczekocinach koło Zawiercia w województwie śląskim skierowani zostali także funkcjonariusze policji i straży pożarnej z naszego województwa. Jak poinformował Radio Kielce, Grzegorz Dudek, oficer prasowy świętokrzyskiej policji, na razie nie ma informacji, czy w zderzeniu pociągów poszkodowani zostali mieszkańcy naszego regionu.
W akcji ratowniczej będą pomagać funkcjonariusze z jednostek z Włoszczowy, Jędrzejowa i Kielc.
Również świętokrzyscy strażacy będą brać udział w akcji ratowniczej.
Skierowano tam 17 zastępów ratowników zarówno z Państwowej Straży
Pożarnej, jak i Ochotniczej Straży Pożarnej z 4 powiatów:
włoszczowskiego, jędrzejowskiego, staszowskiego i kieleckiego –
poinformował nas Arkadiusz Wesołowski, rzecznik świętokrzyskich
strażaków.
Z Kielc zadysponowano jeden ciężki samochód ratownictwa
technicznego i jeden kontener logistyczny z powiatu staszowskiego. W
sumie na miejscu będzie pracować 55 świętokrzyskich strażaków. W akcji
uczestniczą ekipy pogotowia z województwa śląskiego i świętokrzyskiego.
Ze wstępnych danych wynika, że doszło prawdopodobnie do zderzenia dwóch
pociągów. Dokładne okoliczności wypadku nie są na razie znane.
Katarzyna Kozak
W zderzeniu pociągów pasażerskich relacji Przemyśl – Warszawa oraz Warszawa – Kraków koło Szczekocin zostało rannych około 50 osób. Prawdopodobnie są także zabici – poinformowała policja. Trwa akcja ratownicza. Policjanci kierują ruchem i koordynują działanie ekip ratunkowych. W akcji uczestniczą ekipy pogotowia z województwa śląskiego i świętokrzyskiego.
Jak poinformował nas Grzegorz Dudek, oficer prasowy świętokrzyskiej
policji, na razie nie ma informacji, czy w zderzeniu pociągów
poszkodowani zostali mieszkańcy naszego województwa.
Świętokrzyscy funkcjonariusze z Wydziału Prewencji udają się już na
miejsce zdarzenia. Skierowany został tam także specjalistyczny sprzęt,
który pozwoli oświetlić teren.
Również świętokrzyscy strażacy będą brać udział w akcji ratowniczej.
Skierowano tam już 17 zastępów strażaków z 4 powiatów: włoszczowskiego,
jędrzejowskiego, staszowskiego i kieleckiego – poinformował nas
Arkadiusz Wesołowski, rzecznik świętokrzyskich strażaków.
Katarzyna Kozak