Zmiana organizacji ruchu w związku z budową węzła „Żytnia” w Kielcach spowodowała po południu paraliż tej części miasta. Drogowcy zlikwidowali rondo turbinowe i zamknęli południowe jezdnie ulic Żytniej i Grunwaldzkiej. Spowodowało to gigantyczne korki i opóźnienia w kursowaniu autobusów komunikacji miejskiej.
Rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, Jarosław Skrzydło powiedział, że drogowcy liczyli się z taką sytuacją, ale po kilku dniach kierowcy powinni przyzwyczaić się do nowej organizacji ruchu. Tak, jak kilkakrotnie to już miało miejsce.
Jarosław Skrzydło dodał, że rozważane były również inne warianty upłynnienia ruchu, czyli ruch dwukierunkowy na ulicy Biskupa Kaczmarka oraz możliwość przejazdu ulicą Paderewskiego od Ronda Herlinga-Grudzińskiego do ronda Giedroycia. Zostały one jednak odrzucone, ponieważ puszczenie ruchu ulicą Paderewskiego wiązałoby się z likwidacją miejsc parkingowych. Ponadto spowodowałoby zakorkowanie także i tej ulicy oraz paraliż komunikacji miejskiej, która tam jest traktowana priorytetowo.
Z kolei jazda w dwóch kierunkach na ulicy Biskupa Kaczmarka również nie ułatwiłaby ruchu, ponieważ kierowcy i tak musieliby dojechać do ronda Giedroycia, a później ulicą Ogrodową do Krakowskiej Rogatki.
Zmieniona organizacja w związku z budową węzła „Żytnia” będzie obowiązywać do lipca. Nie oznacza to końca utrudnień, bo później pojawią się kolejne. Wówczas zostaną zamknięte północne jezdnie ulic Żytniej i Grunwaldzkiej.
Robert Szumielewicz