Policjanci, prokurator i specjalna grupa dochodzeniowo śledcza wyjaśniają okoliczności rodzinnej tragedii w Opatowie. Wczoraj późnym wieczorem 33-letni policjant zastrzelił swoich teściów, a potem sam odebrał sobie życie. Strzały padły z broni służbowej.
Śledczy informują, że policjant miał rozpocząć swój dyżur wczoraj o godzinie 21. Dwie godziny wcześniej pobrał broń, po czym wrócił do domu. Wtedy oddał kilka strzałów. O całym zdarzeniu policjantów powiadomiła żona funkcjonariusza, która również została ranna. Kobieta przebywa w opatowskim szpitalu, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest pod opieką psychologa.
Na razie nie wiadomo co działo się w mieszkaniu tuż przed tragedią. Będą to wyjaśniać biegli, którzy przez całą noc pracowali na miejscu. Policjant z rodziną oraz jego teściowie mieszkali na jednej posesji, ale w oddzielnych domach. Mężczyzna w policji pracował od 10 lat. Był w pionie prewencji.
Michał Michta