Pracownicy Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych nadal nie otrzymali wszystkich należności wynikających z pakietu socjalnego i zbiorowego układu pracy. Chodzi między innymi o pensję barbórkową, która jest naliczana tak jak wynagrodzenie za urlop wypoczynkowy. Jacek Michalski, przewodniczący związku zawodowego NSZZ Solidarność w KKSM, powiedział Radiu Kielce, że wciąż są także problemy z terminowością wypłat wynagrodzeń i innych świadczeń dla pracowników.
Pracownicy obawiają się też, że nie otrzymają premii prywatyzacyjnej, która od marca powinna być wypłacana w ratach wraz z pensją. Domagają się także wypłaty nagród z zysku za 2011 rok. Mamy to zagwarantowane w zbiorowym układzie pracy. A skoro spółka podaje, że wypracowała zysk to należy nam się wypłata nagrody z zysku – mówi Jacek Michalski. Pracownicy są także zaniepokojeni kondycją finansową spółki Dolnośląskie Surowce Skalne, która jest właścicielem 85 procent akcji Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Dolnośląskie Surowce Skalne od kilku miesięcy mają problemy z wypłacaniem należności podwykonawcom. Jeden z wierzycieli zagroził, że złoży do sądu wniosek o upadłość firmy.
– To nas bardzo niepokoi, bo problemy inwestora, mogą się przełożyć na kłopoty naszej spółki. A to może sprawić, że posiadane przez nas akcje okażą się bezwartościowe – obawia się Jacek Michalski. W poniedziałek odpowiedzialny za kontakt z mediami w Grupie DSS Michał Makarczyk w rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że spółka nie jest zagrożona upadłością. Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych zostały sprywatyzowane w ubiegłym roku. Za 85 procent akcji spółki zapłacono 108 mln zł. 15 procent akcji należy do byłych i obecnych pracowników KKSM.
Robert Felczak