Pijany kierowca staranował policyjny radiowóz w Starachowicach. Wcześniej, przez kilka kilometrów był ścigany przez policje. Stróżów prawa zaalarmował jeden z mieszkańców, który widział, że kierowca nie panuje nad autem – poinformował Krzysztof Gaca z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Funkcjonariusze wielokrotnie wzywali do zatrzymania się. Kierowca mercedesa nie reagował jednak na polecenia, przyśpieszył i wjechał na czerwonym świetle na jedno ze starachowickich skrzyżowań. Tam wpadł w poślizg, po czym skręcił w jedną z przyległych ulic. W pewnym auto uderzyło w radiowóz, ale jego kierowca nie chciał opuścić swojego pojazdu. Jak się okazało samochodem kierował 66-latek z Waśniowa. Miał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Michał Michta