Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach zamieściło na swojej stronie internetowej część korespondencji z kieleckim radnym Jarosławem Karysiem. Firma chce w ten sposób udowodnić, że ma rację w sporze o zwrot służbowego sprzętu, używanego przez Karysia, który był kierownikiem działu administracyjnego w spółce pracowniczej Kieleckie Autobusy.
Sprawa zaczęła się w połowie ubiegłego roku, kiedy Jarosław Karyś poszedł na półroczne zwolnienie lekarskie. W tym czasie doszło do zmian organizacyjnych, a firma wielokrotnie starała się odzyskać sprzęt używany przez Karysia. On sam przekonuje, że chciał oddać laptop, ale mu to uniemożliwiono.
Zdaniem Bogdana Latosińskiego, szefa zakładowej „Solidarności” i przewodniczącego rady nadzorczej Kieleckich Autobusów, radny Karyś mija się z prawdą. Informuje, że dopiero w styczniu, radny zwrócił się do niego z pytaniem, w jaki sposób może oddać sprzęt, ale wtedy toczyło się już postępowanie sądowe. Latosiński polecił Karysiowi skontaktować się z mecenasem prowadzącym sprawę i w porozumieniu z nim oddać sprzęt, ale jak twierdzi – ten tego nie zrobił.
Jarosław Karyś został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w MPK. Prezes spółki- Elżbieta Śreniawska wyjaśnia, że na publikację korespondencji z Karysiem zdecydowano się po tym, gdy na sesji Rady Miasta, opiniującej zwolnienie radnego z pracy, przedstawiciele MPK nie zostali dopuszczeni do głosu, a musieli słuchać wielu zarzutów pod swoim adresem. Tłumaczy, że w internecie zamieszczono te dokumenty, które mogły ujrzeć światło dzienne, a nazwiska zostały zamazane. Mówi, że spółka w ten sposób chce się bronić przed nieprawdziwymi oskarżeniami.
Sam Jarosław Karyś jest oburzony takim zachowaniem. Twierdzi, że MPK chce go zdyskredytować. Fakt upublicznienia dokumentacji określił jako rzecz niespotykaną, a całą sytuacją jest zszokowany i zniesmaczony. Twierdzi, że w przekazywane w ten sposób informacje są spreparowane.
Spór będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Kieleckie MPK jest pewne wygranej. Przekonany o swoich racjach jest również Jarosław Karyś, który wniósł sprawę przeciwko pracodawcy.
Michał Michta