Jan Oraniec, inicjator odwołania w referendum wójta gminy Tarłów, przegrał proces o zniesławienie. Musi przeprosić Leszka Walczyka w ciągu 24 godzin. Sprawa toczyła się bowiem w trybie wyborczym
Leszek Walczyk, wójt gminy Tarłów zarzucił kłamstwo Janowi Orańcowi, pełnomocnikowi Grupy Inicjatywnej, która chce w referendum pozbawić go tej funkcji. Wójt Tarłowa poczuł się urażony stwierdzeniami, że zatrudnia żonę, rodzinę i znajomych w jednostkach podległych urzędowi. Sprawę skierował do sądu i zażądał rozpatrzenia w trybie przyspieszonym, z racji zaplanowanego na 12 lutego referendum. Rozprawa odbyła się dzisiaj. Inicjator zwołania referendum, Jan Oraniec ma w ciągu doby przeprosić wójta na łamach gazety.
Leszek Walczyk twierdzi, że wyrok jest sprawiedliwy, bo to nie pierwszy raz, kiedy były parlamentarzysta AWS torpeduje jego działania i negatywnie wyraża się o jego pracy. Wójt Tarłowa twierdzi, że sąd wydał sprawiedliwy wyrok, który w końcu powstrzyma oponenta przed kolejnymi oszczerstwami.
Konflikt pomiędzy wójtem a byłym posłem trwa od kilku lat. W czasie pracy w Sejmie Jan Oraniec miał nasyłać na gminę kontrole, a w roku 2000 po raz pierwszy próbował przez referendum odwołać Leszka Walczyka z funkcji wójta. Drugie referendum odbędzie się w najbliższą niedzielę, 12 lutego. Jan Oraniec w tym tygodniu zaskarżył też do prokuratury starostę opatowskiego, Bogusława Włodarczyka. Starosta miał nazwać referendum głupotą i hucpą.
Teresa Czajkowska