W sklepie „Biedronka”, na kieleckim osiedlu „Pod Dalnią” jest już ciepło. To efekt interwencji Radia Kielce. W placówce, przez całą noc trwały prace przy naprawieniu uszkodzonej instalacji centralnego ogrzewania. Obecnie w sklepie panuje temperatura ułatwiająca robienie zakupów, a przede wszystkim pracę sprzedawców.
Przypomnijmy, od kilku dni wewnątrz marketu było niespełna 10 stopni
Celsjusza. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, zabrakło opału na
jego ogrzewanie.
Pracownicy sklepu, w obawie przed utratą pracy, nie chcieli wypowiadać
się do mikrofonu. Natomiast kierowniczka sklepu odesłała nas do
rzecznika prasowego sieci Biedronka. Ten jednak od soboty nie odbiera
telefonów.
Stanisław Blinstrub
Zaledwie niecałe 10 stopni Celsjusza. Taką temperaturę pokazują termometry w sklepie Biedronka na kieleckim osiedlu „Pod Dalnią”. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, zabrakło opału na jego ogrzewanie. Marzną nie tylko klienci, ale przede wszystkim pracownicy, którzy zmuszeni są pracować w czapkach i rękawiczkach. Jak powiedział nam jeden ze stałych klientów sklepu, taka temperatura utrzymuje się tam od trzech dni.
Tymczasem, jak poinformowała nas Barbara Kaszycka, rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy w Kielcach, jeżeli temperatura w takim obiekcie jak sklep jest mniejsza niż 14 stopni Celsjusza pracodawca powinien zapewnić pracownikom pomieszczenie do ogrzania, gorący posiłek i ciepłe napoje.
Pracownicy sklepu, w obawie przed utratą pracy, nie chcieli wypowiadać się do mikrofonu. Natomiast kierowniczka sklepu odesłała nas do rzecznika prasowego sieci Biedronka. Ten jednak nie odbierał od nas telefonu.
Iwona Murawska
zdjęcia: Kamil Król