Przewodniczący Rady Miasta Sandomierza- Janusz Sochacki, na najbliższej sesji złoży rezygnację z pełnionej funkcji. Wyjaśnia, że jest to realizacja obietnicy złożonej na początku kadencji. Janusz Sochacki założył wtedy, że pokieruje radą tylko przez rok.
Przyznaje, że powrót na to stanowisko po dwóch latach przerwy był dla niego satysfakcją i pewnego rodzaju demonstracją, iż może i powinien pełnić tę funkcję. Teraz może przekazać pałeczkę kolegom. W połowie poprzedniej kadencji, Sochacki został odwołany z funkcji przewodniczącego, w Radzie Miasta nastąpiła wówczas przebudowa sił.
Zdaniem Mirosława Czai, szefa klubu PiS w Radzie Miasta, przewodniczący nie powinien instrumentalnie traktować swojej funkcji i odchodzić skoro dopiął swego. „Podjął się tego obowiązku i powinien go wypełniać przez całą kadencję”- stwierdził Mirosław Czaja. Podkreślił, że jego klub nie będzie płakał po odejściu Sochackiego, który jego zdaniem źle pełni swoją funkcję. Przewodniczący nie potrafi łagodzić konfliktów, raczej je zaognia, nie angażuje się w ważne dla miasta sprawy.
Wojciech Czerwiec, przewodniczący klubu Kocham Sandomierz uważa, że Janusz Sochacki jest przychylny tylko większości koalicyjnej, a jego styl rządzenia jest kontrowersyjny. „Pewnie coś złego dzieje się w koalicji i całej radzie, skoro przewodniczący podejmuje decyzję o odejściu”- stwierdził Wojciech Czerwiec.
Według Krzysztofa Niżyńskiego, przewodniczącego klubu PO, Janusz Sochacki to człowiek na właściwym miejscu, bardzo dobrze radzi sobie z pracą rady i potrafi rozmawiać ze wszystkimi.
Sesja, na której przewodniczący złoży rezygnację odbędzie się 1 lutego. Z naszych informacji wynika, że koalicjanci jej nie przyjmą, przeciwna będzie także Platforma Obywatelska.
Grażyna Szlęzak- Wócik