Biuro posła Krzysztofa Lipca w Sandomierzu nie będzie mogło funkcjonować w miejscu, identyfikowanym dotychczas z Prawem i Sprawiedliwością. Parlamentarzysta chciał je prowadzić w byłej siedzibie posła Marka Kwitka, przy ul. Opatowskiej 4, jednak władze miasta przekazały ten lokal sandomierskim Amazonkom.
Zastępca burmistrza Sandomierza – Marek Bronkowski zapewnia, że nie ma w tym złej woli politycznej, ze strony władz miasta. Stowarzyszenie złożyło dokumenty na przydział lokalu znacznie wcześniej, niż parlamentarzysta, dlatego burmistrz Jerzy Borowski powziął zobowiązania w stosunku do Amazonek.
Niedługo po wyborach, na temat lokalu przy Opatowskiej, z burmistrzem Borowskim osobiście rozmawiał poseł Lipiec. Na konferencji prasowej mówił później, że to była dobra rozmowa i że otrzymał zapewnienie od burmistrza, że dołoży wszelkich starań, aby to biuro powstało. Stało się inaczej.
Krzysztof Lipiec przyznaje, że postawa władz miasta spowodowała przejściowe trudności w organizacji pracy w Sandomierzu, ale zapewnia, że mimo wszystko jego biuro poselskie w tym mieście powstanie. Zostanie zorganizowane w jednym z prywatnych lokali. Otwarcie nastąpi za 2 tygodnie.
Grażyna Szlęzak-Wójcik