Eurodeputowana Joanna Senyszyn krytykuje tymczasowe władze Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Świętokrzyskiem. Chodzi o pomysły na utrzymanie biur ugrupowania w regionie. Liderzy SLD chcą namówić parlamentarzystów spoza świętokrzyskiego do otwierania biur na południu regionu. Posłanka poinformowała, że pomaga już w utrzymaniu przedstawicielstw SLD w województwie.
Ma swoje biuro w siedzibie ugrupowania w Kielcach, które partia udostępnia jej za darmo, a także biura w Jędrzejowie i Skarżysku-Kamiennej, które finansuje sama.
W opinii Joanny Senyszyn, takie sprawy organizacja powinna omawiać w czasie wewnętrznych spotkań, a nie na konferencjach prasowych. – Władze ugrupowania nie sądzą chyba, że dziennikarze, albo obywatele zrzucą się na ten cel – powiedziała posłanka.
Joanna Senyszyn stwierdziła, że największą wadą świętokrzyskich działaczy jest nieumiejętność prowadzania organizacji.- Nie zostałam zaproszona na posiedzenie zarządu partii, a podobno chcą mojej rady i pomocy. Najlepiej zgłaszać się do mnie osobiście, a nie przez media – dodała eurodeputowana.
Pełniący obowiązki przewodniczącego Rady Wojewódzkiej SLD w Kielcach Piotr Nowaczek nie chciał się odnieść do zarzutów Joanny Senyszyn. Powiedział jedynie, że nie będzie komentował jej wypowiedzi, bo są to wewnętrzne sprawy partii.
Świętokrzyskie SLD ma problemy z utrzymaniem biur poselskich w Busku, Pińczowie i Kazimierzy Wielkiej. W związku z tym, przekonuje dwóch posłów: Tomasza Kamińskiego i Dariusza Jońskiego, by otworzyli tu swoje biura. Niewykluczone, że również europoseł Wojciech Olejniczak będzie miał swoje biuro w Świętokrzyskiem.
Jak informowaliśmy, SLD ma kłopoty z finansowaniem biur, odkąd partię opuścił jedyny poseł tego ugrupowania- Sławomir Kopyciński.
Małgorzata Pirosz