Rozprawa z powództwa świętokrzyskiego posła PiS Tomasza Kaczmarka przeciw legendzie Solidarności Henryce Krzywonos została odroczona do 10 stycznia – tak zdecydował Sąd Okręgowy w Kielcach. Obrońcami Henryki Krzywonos są były szef PZU Jaromir Netzel i były minister MSWiA w rządzie PiS Janusz Kaczmarek. Obaj stracili stanowiska i byli przesłuchiwani w związku z tzw. aferą gruntową. Adwokaci wnieśli o odrzucenie powództwa.
Jednocześnie – sugerują, aby ewentualny proces toczył się przed sądem w
Gdańsku, gdzie mieszka pozwana. Legenda Solidarności nie przyjechała do Kielc. Był natomiast jej mąż Krzysztof Strycharski, który
odnosząc się do posła Tomasza Kaczmarka powiedział, że „jako polityk nie
może zachowywać się jako rozkapryszona panienka, i musi spodziewać się,
że spotka go fala krytyki”. Na rozprawie nie stawił się także poseł
PiS Tomasz Kaczmarek.
Do Kielc przyjechał natomiast dziennikarz, publicysta Jerzy
Iwaszkiewicz. Jak podkreślił dziwi się, że poseł zaczyna karierę
polityczną od procesu. Jak dodał każdy mężczyzna, który zaczyna z
Henryką Krzywonos musi być ciekawym facetem.
Przypomnijmy, sprawa dotyczy wypowiedzi Henryki Krzywonos w trakcie
kampanii wyborczej, w których skrytykowała zachowanie byłego agenta
Tomka wobec kobiet. W wywiadzie dla Radia Kielce, Henryka Krzywonos
stwierdziła, że „krzywdził kobiety, naciągał je i wykorzystywał, a
teraz szczyci się swą działalnością.
Dla niej poseł jest dnem, które krzywdziło ludzi”.
Tomasz Kaczmarek uznał te słowa za obraźliwe oraz nieprawdziwe i
zdecydował się na złożenie pozwu w sądzie. Domaga się przeprosin.
Konrad Trela