Za stosowanie gróźb karalnych i jazdę pod wpływem alkoholu będzie odpowiadał 36-letni mężczyzna, który w czwartek wieczorem wszczął awanturę w sklepie w Masłowie Drugim koło Kielc. W trakcie zajścia przystawiał klientom broń do głowy, żądając zwrotu telefonu, który mu zaginął.
Później okazało się, że posługiwał się rewolwerem typu straszak- poinformował Damian Szwagierek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Dodał, że mężczyzna podczas awantury oddał kilka strzałów. Okazało się, że miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. Szybko odjechał spod sklepu, później został zatrzymany przez policjantów.
Pracownikom sklepu i klientom nic się nie stało. Mężczyźnie za stosowanie gróźb i jazdę pod wpływem alkoholu grozi do dwóch lat więzienia.
Michał Michta