260 osób z końcem listopada straci pracę w należącej do niemieckiego koncernu MAN fabryce autobusów w Starachowicach. Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita” – wszystkie osoby są zatrudnione na umowach czasowych. Zostały przyjęte do zakładu poprzez agencje pracy tymczasowej wiosną tego roku. Firma postanowiła nie przedłużać im wygasających umów o pracę.
Marta Stefańska z Działu Komunikacji MAN Polska powiedziała, że w starachowickiej spółce produkcja jest sezonowa i dlatego prawdopodobne jest, że wiosną przyszłego roku firma znowu będzie przyjmowała pracowników tymczasowych.
To kolejna duża redukcja w branży motoryzacyjnej w Polsce. Z początkiem października z fabryką Fiata w Tychach rozstało się ponad 400 osób, którym zakończyły się umowy na czas określony.
Niewykluczone, że zwolnienia dotknął kolejne zakłady z branży motoryzacyjnej. Jednym z nich może być kielecki oddział spółki Delfo Polska.
Robert Felczak