Głosowanie dotyczące podwyżki podatków pod znakiem zapytania. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Kielce podczas jutrzejszej sesji Rady Miasta zgłoszony zostanie wniosek o zdjęcie tej uchwały z porządku obrad. Z naszych informacji wynika, że potrzebne są jeszcze konsultacje z poszczególnymi klubami w radzie.
Dziś przedstawiciele prezydenckiego Porozumienia Samorządowego rozmawiali z klubem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jak powiedziała nam przewodnicząca Alicja Obara dyskutowano o ważnych dla miasta uchwałach, dotyczących m.in. przyszłorocznego budżetu oraz stawek podatków. Alicja Obara zaznaczyła, że SLD będzie się kierował przede wszystkim dobrem miasta, ponieważ to mieszkańcy w wyborach zaufali radnym Sojuszu. Dodała, że w dobie panującego kryzysu nie uniknie się trudnych decyzji, ale konieczne są rozmowy z radnymi wszystkich klubów. Jednocześnie podkreśliła, że nie będzie formalnej koalicji z Porozumieniem Samorządowym. Dotychczas poza klubem SLD nie rozmawiano z przedstawicielami innych partii politycznych.
Prawo i Sprawiedliwość czeka na propozycje i jest otwarte na poparcie projektów, które będą służyć dobru miasta, poinformował Dariusz Kozak. Nie rozmawiano też z klubami PO i PSL. Jak nam powiedział Włodzimierz Wielgus z PSL-u z Ludowcami nie będzie żadnych rozmów, ale zaznaczył, że jego wiedza oparta jest na doniesieniach medialnych. Jutro rano przed sesją Rady Miasta, która rozpocznie się o godzinie 10 mają spotkać się jeszcze radni klubów PO i SLD.
Przypomnijmy władze Kielc planują w przyszłym roku podwyżkę podatków od gruntów i nieruchomości, średnio o 6% . Przygotowana jest również uchwała likwidująca wszystkie ulgi. Do budżetu miasta ma trafić z tego tytułu 5 milionów złotych.
Ratusz chce także podnieść podatki od środków transportu. Propozycja zmian wiąże się z obowiązkiem uregulowania minimalnych stawek, które są określone obwieszczeniem ministra finansów z października tego roku. Dotychczas obowiązujące w Kielcach stawki są niższe od zalecanych.
Pierwsza próba podniesienia przez władze miasta podatków od gruntów i nieruchomości, ale związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, zakończyła się niepowodzeniem. Według tego projektu, do budżetu Kielc miało trafić 5 milionów złotych. W tym przypadku szacunki są podobne. Należy podkreślić, że projekty uchwał negatywnie zaopiniowała Komisja Budżetu i Finansów kieleckiej Rady Miasta.
Robert Szumielewicz