Po powtórnej wygranej Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych otwarte jest pytanie, który ze świętokrzyskich polityków mógłby zostać zaproszony do pracy w rządzie. Jak informowaliśmy – marszałek województwa, Adam Jarubas z Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wykluczył, że będzie ubiegał się o stanowisko wiceministra rozwoju regionalnego. W kontekście obsadzania stanowisk podsekretarzy w resortach pojawia się również świętokrzyska Platforma Obywatelska.
Liderka partii w regionie, Marzena Okła-Drewnowicz uważa jednak, że korzystniejsza dla województwa jest praca parlamentarna. Jak zaznaczyła – więcej mogą wspólnie zdziałać posłowie, którzy znają potrzeby regionu. Parlamentarzyści są łącznikami pomiędzy województwem, a stolicą, ponadto współpracują ze wszystkimi resortami. Posłanka stwierdziła, że jest wiele spraw, które wymagają realizacji – choćby budowa dróg. Jak dodała – ważne jest, by mieć na tyle dużo czasu, aby móc te sprawy poznać. Marzena Okła-Drewnowicz powiedziała, że nie po to ubiegała się o mandat posła, żeby zamieniać go na stanowisko ministerialne.
Odmienne zdanie wyraziła europosłanka SLD, Joanna Senyszyn. Stwierdziła, że Polska nie będzie się równomiernie rozwijać, dopóki nie zmieni się mentalność obywateli. Jej zdaniem powinniśmy myśleć tak, jak w Unii Europejskiej. W interesie Polski leży przyśpieszenie rozwoju tych regionów, które są biedniejsze, a to powinno następować kosztem bogatszych, nie odwrotnie- stwierdziła Joanna Senyszyn. Dopóki takiego rozumowania nie będzie w polskim sejmie, to zawsze lobby silniejsze – n.p śląskie wygra ze świętokrzyskim i nie będzie ważne, kto jest ministrem, a kto posłem.
Z taką opinią nie zgadza się Krzysztof Lipiec z PiS-u. Jak zaznacza – korzystne dla regionu jest, kiedy ma reprezentanta w rządzie. Dodał, że chętnie widziałby w rządzie poseł Marzenę Okłę-Drewnowicz. Krzysztof Lipiec jest zdziwiony deklaracją posłanki, że nie chciałaby stanowiska ministerialnego.
Ewa Golińska