Wyższa Szkoła Humanistyczno- Przyrodnicza w Sandomierzu pozwała miasto z powodu nieuregulowania rachunków za pobyt powodzian w akademiku uczelni w lutym i marcu bieżącego roku. Domaga się zapłaty prawie 40 tysięcy złotych i odsetek. Władze uczelni twierdzą, że miasto było zobowiązane do płatności i miało na ten cel pieniądze rządowe z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Burmistrz Jerzy Borowski stoi na stanowisku , że nie ma podstaw prawnych, do zapłaty ponieważ Wyższa Szkoła Humanistyczno – Przyrodnicza odmówiła podpisania w styczniu tego roku umowy trójstronnej a miasto musiało zwrócić do ministerstwa środki, które pozyskało na rzecz zakwaterowania powodzian.
Z kolei rzecznik uczelni Wiesław Warzecha, stwierdził że umowa została odrzucona ponieważ, proponowano w niej by uczelnia na podstawie indywidualnych umów z lokatorami akademika pobierała pieniądze za wodę i prąd, natomiast obowiązkiem miasta miało być uregulowanie opłaty za wynajem pomieszczeń. Zdaniem burmistrza sprawa jest oczywista i wygrana ponieważ tylko umowa, której ostatecznie nie podpisano mogła być podstawą do wydawania publicznych pieniędzy. Termin rozprawy wyznaczono na 17 października . Odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Sandomierzu.
Grażyna Szlęzak Wójcik
Fot. tvp.pl/kielce